wszystko ładnie pięknie... ale film jednak trąci naiwnością. sam bill hayes przyznał że historia jego przeżyć w filmie została podkoloryzowana. trochę się nasłuchałem na temat tego typu więzień, jak prawdopodobnie większość z was. w filmie zabrakło antagonizmów między więźniami. biali w takich wiezieniach nie mają życia bo są traktowani jak brudasy. zaczyna się od szykan, ostracyźmie a na przemocy kończąc. końcówka jest poprostu przemknięciem się przez temat. dlaczego wartownicy pozwalają billemu wybiec za tym całym klawiszem? w ogóle nagle wszyscy tacy byli kochający i bez żadnej kontroli podarowali hayes'owi album z kasą ;] tyaaa. chłopak na totalnym lajcie wyszedł z więzienia. nie ogolony i "biały". w jaki sposób przekroczył granicę? paszport miał zawsze przy sobie, jak w pulp fiction? właśnie takie duperele działają na niekorzyść tej pozycji, którą pomimo w/w detali polecam. 7/10
pozdrawiam

Świetny film, zupełnie nie stawiałbym go obok "Skazanych...", którzy są moralizatorską bajeczką dla dzieci. Midnight Express to prawdziwe kino wysokich lotów, które nie ma nic wspólnego z kinem "Skazanych na Shawshank"

Zgadzam się z "Monty" film ma dość słabe zakończenie, ale mimo to ja wystawiłem 10/10 - nie ma idealnych filmów, w każdym można znależć jakieś niedociągnięcia, dla mnie jednak najlepsze kino jakie widziałem, rzeczywiście najwyższych lotów (j.w).