Obowiazkowa pozycja dla fanow Miasta Gniewu i 21 gramów. Najbardziej mi się z tymi dwoma filmami kojarzył....
Może aż taka rewelacja to ten film nie jest. Ale na 7/10 zasługuje z kilku względów. No i rewelacyjny soundtrack.
Jestem fanką zarówno Miasta Gniewu jak i 21 gramów, ale City Rats mi się nie podobało. Wg mnie była to nieudolna próba nakręcenia czegoś w stylu kina hiszpańskiego. Warty uwagi wydał mi się jedynie wątek pary samobójców.