Calkiem fajny, chociaz teraz dobry chyba tylko dla milosnikow sci-fic. Ale zrobiony przyzwoicie, no i przeslanie jest ciagle aktualne.
Witam, film bardzo przyzwoity zresztą na tamte lata w czołówce. Ja mam Pytanie dlaczego teraz Polaki nie robią takich filmów - czyżby zbyt ambitne ? w dodatku praca kamery, efekty, reżyseria - dużo lepsza nisz w obecnych najnowszych superprodukcjach.
Ostatnie zdanie - cholera, sam tak pomyślałem na tym filmie, ale wziąłem to za uprzedzenie. Co racja, to racja - ale tu decydowali
raczej Niemcy.
Z późniejszego SF niezły był, choć raczej niepoważny, Szulkin no i Seksmisja.
Teraz ogólna posucha, Kac Wawa i Last Minute, po klęsce Wiedźmina nikt długo na fantastykę nie wyłoży kasy...
A j mam jeszcze z 40 lat życia i marzą mi się rodzime, ambitne ekranizacje prozy sf Lema i Snerga (Robot lub Według łotra).
Wątpię żebyśmy się takich ekranizacji doczekali...
Możemy się umówić, że za 40 lat wymienimy poglądy o powstałych filmach... ;)
Będę stary, jeśli będę żył... Ale też raczej wątpię, choć wiem, że coś tam ciągle ze Snergiem się dzieje - nowy "Elewator" będzie mu poświęcony.