film
Milcząca gwiazda
Der Schweigende Stern1959
1h 33m
Członkowie międzynarodowej wyprawy kosmicznej lądują na Wenus i odkrywają pozostałości zaawansowanej technicznie cywilizacji.
reżyseria Kurt Maetzig
scenariusz Kurt Maetzig, Wolfgang Kohlhaase
produkcja Polska, NRD
premiera 26 lutego 1960 (Światowa) , 7 marca 1960 (Polska premiera kinowa)
Nowość
Popularna
Nudy i mnóstwo komuszego bełkotu ale całkiem kreatywna scenografia i sporo do (niezamierzonego) pośmiania się.
czytaj dalej
Ranking ról
Już samo stwierdzenie, że będziemy oglądać film science-fiction powstały w koprodukcji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej i Niemieckiej Republiki Demokratycznej może wywołać uśmiech. A jeśli do tego dodamy, że obsadę filmu stanowi dość egzotyczna mieszanka polsko-chińsko (japońsko?)-niemiecko-afrykańska, która, żeby nie było, została zdubbingowana... więcej
Opis filmu Milcząca gwiazda
Historia wyprawy na Wenus w celu porozumienia się z jej mieszkańcami i uniemożliwienia ich inwazji na Ziemię. Z Ziemi wyrusza na Wenus pierwsza międzynarodowa wyprawa. Statek kosmiczny pokonuje mławicę meteorów i ląduje na planecie pełnej niebezpieczeństw i tajemnic...
Informacje o filmie Milcząca gwiazda
na podstawie Stanisław Lem (powieść)
studio Film Polski / Künstlerische Arbeitsgruppe Roter Kreis / Studio Filmowe Iluzjon / więcej
tytuł oryg. Der Schweigende Stern
inne tytuły First Spaceship on Venus USA
The Silent Star USA
więcej
Film kręcono w Poczdamie (NRD, obecnie Niemcy), Wrocławiu i okolicach Zakopanego (Polska).
Zdjęcia do filmu trwały od 3 lutego 1959 roku.
Znajdź filmy, które mogą Cię zainteresować
Ten film trzeba oceniac pamiętając kiedy powstał i jaka była wówczas technika filmowa dostępna twórcom. Ja daję 6/10 chociaż gdybym żył w tamtych czasach może i bym dał więcej.
Efekty specjalne znakomite ( malkontentom przypominam że to rok 59 a nie XXI wiek ) i to głównie zadecydowało o ocenie - również sentyment do...
nie są w cale takie drastyczne, stoją na podobnym poziomie co w kinie zachodnim.
Oceniłem film na 6 bo lubię stare SF, początek filmu jest wkurzający, banalny i nudny jak flaki - ale potem coś rusza. Scenografia zajmuje oko. Efekty na wenus i te wszystkie dziwy mogą być jak na film z 1959 roku.
Masturbacja Hiroszimą...
Calkiem fajny, chociaz teraz dobry chyba tylko dla milosnikow sci-fic. Ale zrobiony przyzwoicie, no i przeslanie jest ciagle aktualne.
