Ptak zwiedza zakamarki opuszczonych ambasad. Zamieszanie, jakie wywołuje, wydaje się na krótko wybudzać miejsca i rzeczy z odrętwienia. Wskrzeszone, otrząsają się z zapomnienia, jednak znów tracą impet i ponownie pogrążają się w wiecznym śnie.
Widz powoli zanurza się w ewoluujący i przywracany do życia motyw. Niespokojne światło przenika przez zarośnięte okna i wędruje po powierzchniach. Ptakopodobne stworzenie bada opuszczone ambasady. Wynikający z tego niepokój wydaje się na chwilę wyprowadzać przestrzenie i rzeczy z paraliżującego je bezruchu.