Na wstępie zaznaczam,że książki nie czytałem,natomiast film uważam za świetny kryminał.Film jest utrzymany w ciekawym klimacie i choć jest dość długi,to nawet przez moment nie przynudza.Na plus oczywiście aktorstwo,szczególnie świetnie wypadła odtwórczyni roli Lisbeth(szczególnie jedna scena zostanie zapamiętana na dłużej,jak Lisbeth wydziarała tego kuratora,nie ma co dobry pomysł).Jeden tekst mnie naprawdę powalił "tata łączył hobby z problemem rasowym"(fajne miał tatuś hobby).Jeszcze chciałem zauważyć,że niezły kryminał mają w tej Szwecji,normalnie prawie taki jak u nas sanatorium.
Tak, mrok i horro jaki przeżywają w szwedzkim i innych pseudocywilizowanych krajach inni - tacy jak punki, których to jedną z nich kreuje rewelacyjnie ta dziewoja. Pod wrażeniem.