Jakkolwiek..w końcowej konkluzji film pochwalił-to poczatek..mnie
szczerze oburzył!Może panu recenzentowi..Skandynawia kojarzy się ..z
"jałowym krajobrazem" i Ikeą-co by mnie w tak niedoedukowanym naszym
społeczeństwie nie dziwiło-jednakowoż..wychowany chyba na plastikowych
zdobyczach Hollywodu-silikonowo-efekciarskich komputerowych obróbkach
specjalnych-nie zauważył,ze ..owa "jałowość"jest jednym z walorów tego-i
następnego filmu z ekranizacji tryptyku! Może..urok skandynawskich gór i
lasów-nie działa na pana recenzenta;urok całej staroskandynawskiej
literatury-która dzieje się właśnie w takim środowisku;opowiada o
ludziach..tak innych od reszty Europejczyków-ludziach
twardych;skrytych;wykutych jakby ze spiżu..Ukształtowanych przez swój
kraj..Przez jego naturę..Dorobek światowej literatury ma dzieła
Bjornsona;Geniusza Hamsuna;Ibsena;no oczywiście-Sigrid Undset;Karla
Gjellerupa;Tygve Gullbranssena..To ogromny dorobek-nie odsyłam do
powiesci z mitologii-Eddy młodszej mczy starszej-tylko do literatury
XVIII_XIX I XX wiecznej! Nikt,kto z tą literaturą obcował,nie powie o
Skandynawii..."jałowy krajobraz"..Może..gdy mozolił się ze sklejkami
Ikei-takie pojęcie o Skandynawach..pozostało w jego jażni..Film..jest
znakomity! Bo..oprócz tego,ze Skandynawowie-to Germanie;twardzi;nie
okazujący uczuć;skryci i..rzec by można-pozornie zimni-to..sprawy im
się..przydarzają takie same,jak innym nacjom..
Też się..zabijają;gwałcą;kradną i nienawidzą..Tylko..pokazują to nieco
inaczej! Tu..mamy aktora-okazuje się..jednego z najsłynniejszych
skandynawskich-Michaela Nyqvista-pozornie..bez olśniewajcej urody;o
niebieskich zimnych oczach i kostropatej cerze..Jednak..ten
mężczyzna..czyni wokoł siebie..swiatło i kamera go kocha-tak,że nie
mozna oderwać oczu od jego gry..To samo z jego partnerką-Noomi
Rapace..Niby..niezbyt piękna;gra zresztą dość mroczną i zagadkową
postać-jednak..film za sprawą tych dwojga skandynawskich
aktorów..wywodzących się z tej.."jałowości"-jest zapierającym dech w
piersiach..znakomitym kryminałem!A przyczyna leży..w bestsellerze autora
owego tryptyku..Z szaloną ulgą..odpoczywa się przy nim od stale tych
samych,napompowanych silikonem;hollywoodzkich gwiazd;o takim samym
mnodelu aktorstwa i takim samym fijole na punkcie swego wyglądu!
Zauważcie,że Hollywodzkie Oscary-moze z wyjątkiem Meryl Streep i Toma
Hanksa-przypadaja zawsze ludziom,którzy diametralnie zmienili swój
wizerunek!Czy charakteryzacja-jak w ub . roku nominacha Roberta Downey'a
Jr-grającego ..białego zamienionego charakteryzacją w Murzyna-Nicole
Kidnan-za oszpecajacą charakteryzację Wirginii Woolf-;Charlize Theron-
za paskudną prstytutkę-morderczynię;upasioną do roli i brzydką!
Amerykanie mają takiego fijoła na punkcie wyglądu-z tymi..depilowanymi
mężczyznami np-że..najlepsze aktorstwo-to..dać się oszpecić! Zmienić!Nie
mówię,ze ich gra jest bezwartościowa-ale ta..szpetota przy obowiązującym
wizerunku piękna i nienagannej zgrabności-jest chyba..wykładnikiem
nadrzędnym przy przyznawaniu nagród..Weacając do naszego filmu-i
następnego,który jest na równi dobry-jeśli nie lepszy-nie mamy tu
tej..amerykańszczyzny..Są..normalni-a więc..zdarzający się niepiękni
ludzie ze swymi..co najmniej niepięknymi tragediami ;słabostkami
i..przestepstwami....Film trzymajacy w napięciu-nie można go nawet
nazwać thrillerem-to doskonale nakręcony kryminał! Obejrzałam obie
części-dzień po dniu..Z niecierpliwością czekam na część trzecią!Tak
świetnego kryminału dawno nie widziałam;a..brak tych..amerykańsko-
hollywodzkich sztuczek-które już w nawale filmów dobrych-jak i
tych,którymi fetuje nas nasza tv-chyba kupujac je..na wagę-ten film..to
prawdziwy..oddech od taniochy;szmiry i ciągle tej samej,amerykańskiej
sztampy!!Polecam!