O tym, że nie należy ekranizować książek. Historia jest zupełnie spłaszczona, a Bloomkvist traci cały swój charakter. Nie wiem dlaczego obdarli go ze wszystkich romansów, przecież to jest facet, który aż się pali żeby przelecieć następną kobietę,a w filmie wychodzi na grzeczną dziewicę. Gdzie skomplikowane stosunki z Eriką? Ta książka ma ponad 600 stron, nie można oddać każdego szczegółu , który pracuję na jej korzyść , więc nie należy podejmować się ekranizacji....
5/10
"Ta książka ma ponad 600 stron, nie można oddać każdego szczegółu , który pracuję na jej korzyść , więc nie należy podejmować się ekranizacji.... "
bez sensu
książka to książka... to wiele przeżytych nieraz godzin czy dni...
nie o to chodzi aby tylko oceniać film pod względem zgodności z książką
książki nie czytałem, zastanawiam się nad tym...
a film jest dobry, zasługuje na więcej... :/
7/10
Ale film jest zrobiony na podstawie książki, więc czytelnik oglądający ekranizację ma zawsze pewne wymagania.
"Ten film jest tylko potwierdzeniem regóły...o tym, że nie należy ekranizować książek" - tu przesadziłaś i to bardzo. Wiele spośród filmów, które są powszechnie uznane za arcydzieła jest właśnie ekranizacjami książek; Ojciec Chrzestny, Forest Gump, Czas Apokalipsy, Sokół Maltański, Przeminęło z Wiatrem i można by tak wymienić jeszcze bardzo długo. Więc nie generalizujmy tak.