Film piorący umysły dzieci. Przygotuwuje nowe pokolenie na totalny pseudonaukowy okultyzm.
Wyprany mózg to masz ty, to widać, słychać i czuć. Chociaż trudno napisać, że masz łeb wyprany, bo właściwie masz twój łeb spaprany! Nie wiem kiedy ci ten łeb spaczyli, ale pewne jest, że moherowy beret na nim nieźle by leżał.
Film jest bardzo inspirujący, zwłaszcza dla dzieci. Bardzo dobre kino familijne, dobrze nakręcone, historia fantastyczna aczkolwiek realistycznie stonowana.
Tylko takim popaprańcom, co wolą dzieci oddawać pod skrzydła "opiekuńczych" klechów może się treść i przesłanie nie podobać. Ale to ich problem.
Użyłeś zbyt wiele epitetów i założeń żeby prowadzić z tobą rzeczową dyskusję. Pozwól, że nie wejdę w twój nienawistny ton. Jeśli ten film właśnie do tego cię zainspirował to dowodzi tylko, że miałem rację. Życzę miłego oglądania.
Dobre żarty! Ktoś kto bajkową historię, o świetlanej przyszłości, z domieszką fantasy opisuje jako piorącym umysły dzieciom filmem, jest w rzeczy samej nienawistny. Kto nie wie czym jest okultyzm pokazuje jawnie swoją ignorancję. Wobec czego nie mając wiedzy w temacie, o ktorym pisze jasne jest, że kieruje się li tylko nienawistnym fanatyzmem!
Zwracam uprzejmie uwagę, że jest to forum na temat filmu. Dlaczego nie skoncentrujesz się na dyskusji o filmie tylko atakujesz moją osobę? Mam prawo do własnych poglądów na temat filmów. Wiem co to jest okultzym i świadomy jestem jego różnych "twarzy". Przenosząc na mnie swoją uwagę i atakując mnie przypuszczalnie ujawniasz swoje poczucie zagrożenia. Automatycznie czynisz pewne założenia jakobym był związany z radiem maryja nie wiedząc nawet jak bardzo jesteś daleki od prawdy. Człowiek cywilzowany tak nie postępuje.
Moje wypowiedzi są ściśle związane z filmem, ponieważ dotyczą twoich wypowiedzi na temat filmu. Nie obchodzi mnie z czym jesteś związany, radio maryja to swoisty symbol zabobonu i ciemnoty, którymi rażąco emanujesz, w taki sposób komentując film.
Niestety Szanowny Panie nie potrafi Pan zachować kultury dyskusji. Kończę więc z panem polemikę. Szkoda bo rzeczowa dyskusja mogłaby być inspirująca.
Niemożliwa jest dyskusja z kimś taki jak tarabulos, gdyż jest on zaślepiony przez swój fanatyzm, mający źródło w zwyczajnej ignorancji. Nie można dyskutować z kimś takim, gdyż taka osoba jest, najprościej ujmując, nienawistnie nastawiona do poglądów, o których nie ma zielonego pojęcia. To tak jakby fizyk kwantowy miał na temat struktury wszechświata miał dyskutować ze średniowiecznym inkwizytorem.
Yyyyyyyyeeeehaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!
Co za dysputa...dziękuję ..dokładacie swoje 3 grosze do obrazu mentalności polskiej opinii publicznej w mojej uroczej główce...
:))))
Obejrzę film i pozwolicie ,ze wejdę w tę niezmiernie interesującą polemikę wojenno-religijną... :E
Witam! Nie rozumiem odniesienia sie do tzw opinii publicznej w kontekście tego filmu. Poza tym nie wiem czy zauważyłaś urocza główko:) że dyskusja jest zakończona z powodu braku podstawowych zasad kultury.
musze stwierdzić że użytkownik jarik44 w całej dyskusji skupiał się na zarzucaniu użytkownikowi tarabulos nienawiści , podczas gdy tylko jego posty ową nienawiścią emanują
nie uważasz że poniekąd oboje są winni takiemu obrotowi wydarzeń/wypowiedzi?
tak jak zasada dyn. Newtona - jest akcja i reakcja.
W trakcie oglądania budziły się we mnie mieszane, najczęściej negatywne emocje co wiązało się z pewnymi obawami. Niepewność o dorosłych i młodych bohaterów! Kto postępuje dobrze a kto się myli? Jak to się skończy i o co tak naprawdę chodzi?! Myślę, że przez te właśnie obawy "tarabulos" użył przypadkowo zbyt mocnych słów. Przecież na końcu wszystko się wyjaśniło w miarę dobrze. Ja osobiście doznałem swego rodzaju katharsis :) . Co do okultyzmu......wątpię aby okultystyczne historie (nie wiem czy takie są) miały haappy end !! Może rozwiniesz ten temat bardziej :) Piszę serio. Jeszcze jedna kwestia. Wg. mnie film jest bardzo ekscentryczny: taki pseudo E.T. :) Dlatego jest odbierany tak a nie inaczej; jako super film familijny - albo jako pseudonaukowy okultyzm. Pozdrawiam czytelników :)
KEL
Muszę zgodzić się w całej rozciągłości. Ten film zawiera bzdurną, nie tylko pseudonaukową ale i antynaukową papkę. To niestety typowe dla tej całej "filozofii" new age - z jednej strony ostra krytyka osiągnięć prawdziwej nauki, obarczanie jej winą za całe zło świata, z drugiej przypisywanie swoim bajaniom pierwiastka wypaczonej "naukowości". Nawet nie wiem od czego zacząć. Samo założenie stojące u podstawy głównego wątku to jakaś monstrualna brednia - degradacja genetyczna z winy działalności ludzkości? Przebrzmiewa tutaj jedna z największych bzdur głoszonych przez rozmaitych "ekologów" - "natura wie co robi, człowiek się wtrąca i wszystko niszczy". Natura niczego nie wie! Ewolucja to samoregulujący się system, który za pomocą ujemnych sprzężeń zwrotnych ze środowiskiem reguluje pulę genową populacji, a przez to fenotypy poszczególnych osobników (w wielkim uproszczeniu), jednak nie jest to żadna inteligentna istota, nie jest w stanie niczego planować, tak więc również nie wie co robi. Ludzi mają tę zdolność. W tle słów tego (pseudo)nauczyciela nauk ścisłych (kto dał tak odpowiedzialną pracę temu dyletantowi!?) brzmiała niebezpośrednia krytyka inżynierii genetycznej. Gdy pokazał dwugłowego węża i stwierdził, że to niby wina ludzkości, szeroko otwarłem usta ze zdziwienia. Twórcy scenariusza najwyraźniej nie wiedzą, że mutacje są zjawiskiem naturalnym, a o narodzinach dziwnych, zniekształconych zwierząt raportują chociażby średniowieczne kroniki.
Co proponuje się widzowi w zamian? Jakieś astrologiczne brednie, czytanie z dłoni, telekinetyczne nonsensy, "życie w zgodzie z naturą"...
Tak jakby mało bredni wygadywano na co dzień o nauce, żeby jeszcze dzieciom wciskać kolejne bzdury do głów...
Trzeba powiedzieć że w wypowiedzi tarabulosa pobrzmiewa sporo prawdy, widać to zwłaszcza wyraźnie kiedy porówna się film z oryginalnym opowiadaniem, wszystkie mistyczne/okultystyczne elementy (łącznie z chiromancją, specjalnymi tybetańskimi dziećmi etc.) dołożone zostały przez autorów filmu, z wcale niezłego opowiadania zrobiono pseudo-mistyczną papkę, okraszoną do tego motywem ratowania świta. Efekt końcowy jest taki sobie, dla niewymagającego widza.
"Natura wie, co robi" - coś mi się wydaje, że tutaj nie chodzi o to, że natura jest osobą, tylko raczej o coś takiego: http://3.bp.blogspot.com/-4tKnkJeOUZg/T22xg3Ek6qI/AAAAAAAABGg/PBe0HQHcTFo/s00/eg o%2Bnature.jpg
A czy człowiek wie, co robi? Spójrz choćby na "najbardziej krwawy wiek ludzkości" (w cudzysłowie, bo proporcjonalnie do liczby ludzi były lata bardziej krwawe) - czy może być absolutnie pewien, że człowiek WIE, CO robi?
Nie spiesz się z odpowiedzią, masz całe życie.
Co do filmu, dopiero zamierzam obejrzeć z polecenia.
facet pewnie by wolał żeby dzieciaki nadal oglądały rumcajsa i misia uszatka hahahhahahahahaha
WYCHOWANEK PRLu ;]
ja mając teraz ponad 30 wiosen oglądam takie właśnie filmy i bajki pewnie dlatego że nie miałem tego za małolata :-(
oby było więcej takich :-) przynajmniej z miłą chęcią zobaczę tego typu filmy razem z dzieciakiem
To tak jak mi. A początkowego komentarza autora tematu zwyczajnie nie rozumiem. Albo oglądał film po łebkach, albo po prostu żywi niczym nieuzasadnioną niechęć do tego typu bajek (tak, warto pamiętać, że to bajka i w związku z tym podchodzić do filmu z dystansem zamiast pseudointeligenckich tekstów)
i ekstra :) moja dziecięca fantazja też została poruszona. Po co wojny na temat czegoś co wspomaga szeregi filmowe, filmów takich jak choćby kultowy E.T. Pisząc o tym, mam na myśli komentarz @kelner84: "film jest bardzo ekscentryczny: taki pseudo E.T. :) Dlatego jest odbierany tak a nie inaczej; jako super film familijny - albo jako pseudonaukowy okultyzm." z którym całkowicie się zgadzam. Mi się podobał, na pewno sięgnę po książkę.
Pseudonaukowy okultyzm? Spodziewasz się zatem, że po takich filmach może wyrosnąć coś na kształt....hmm ... czcicieli wielkiego Mikroprocesora? :)
Fakt że film jest z ducha new age'owy, ale nie bardzo rozumiem jak to ma się przekładać na jakiekolwiek negatywne skutki. Wątpię też, aby w gimnazjum dzieci traktowały tę otoczkę śmiertelnie poważnie, tak jak raczej niewiele osób poważnie traktuje mity czy biblijne przypowieści. Raczej zapamiętają otwartość dziecięcych bohaterów, ciepło relacji rodzinnych i chęć pomocy przyjaznemu króliczkowi. Takie nowe "E.T." po prostu.
Idiotyzm!!! Władca Pierścieni i inne filmy fantasy też powinny być zabronione bo GAZETA POLSKA tak napisała? TO JEST FILM FANTASY i jak się nie podoba to nie oglądać i nie komentować. Koniec w temacie...
wytłumacz mi proszę w jaki sposób okultyzm może być naukowy (tudzież pseudonaukowy)
nie okultyzm jest jakiś tylko nauka jest okultyzmem ale co tam. Rozumienie pisanego tekstu FTW.
Wytłumaczę chodzi o to iż we współczesnym świecie używa się nauki jak okultyzmu np. coś tam powoduje raka bo naukowcy tak powiedzieli odkryli etc... globalne ocieplenie bo naukowcy tak powiedzieli ale nie powiedzieli, że stacje meteorologiczne zostały usunięte ze wsi i wolnych przestrzeni a pozostawione na ziemiach zaludnionych, miejskich.
Taki faszystowski, komunistyczny, żydowski fałsz dla mas.
Wiesz taki naukowy okultyzm. Wiesz takie czary mary robię doktorat to se coś wymyśle oszukam i mam profesora.