Zbyt prosty i przesadnie idylliczny w swych przesłaniach, jakby poza rodziną kompletnie nic nie miało znaczenia. Spróbuj rodzinę nakarmić powietrzem, chore dziecko wyleczyć patykiem, a żonie kazać chodzić w zeszłorocznych butach, to pogadamy "Panie rezyseze".