Sam film może być. Efekty taniutkie ale chyba trochę o to chodziło. Mumia ma doklejone zęby dosłownie na wardze, taki kicz że aż śmieszny ale jak mówię - to raczej efekt zamierzony.
Jak kogoś interesuje poziom woke to proszę bardzo - najmądrzejsze dziecko to "silna i niezależna" dziewczyna pochodzenia azjatyckiego, córka dwóch ojców (jej"prawdziwi" ojcowie się rozwiedli, teraz mieszka z tatą i ojczymem - o mamie ani słowa). Rodzice białego chłopca, głównego bohatera filmu, to czarny tata i biała mama. Faceci / chłopcy w filmie są albo źli, albo głupi albo czarni. kobiety w zasadzie tylko bystre, silne i niezależne.
No czyli typowy współczesny Disney. Polecam doroslym fanom kina klasy C, bo czuje sporo nawiązań mimo, że to kino "familijne". Dla dzieci to już zależy co jaki rodzic toleruje, ale trzeba wiedzieć, że pod tym kątem to typowy polityczny lewicowy przekaz skrojony pod dzieci.