PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=847857}
6,9 8 780
ocen
6,9 10 1 8780
6,4 5
ocen krytyków
Miss Americana
powrót do forum filmu Miss Americana

Ciężko mi się powstrzymać przed tym, by nie napisać swojej pierwszej w życiu recenzji filmu. Skusiło mnie do tego przeczytanie forum oraz ocena ogólna. Film dedykowany dla ludzi...nie wiem, do 20 roku życia? Żyjących w bańce?

Jeśli jesteś młodym widzem, jestem w stanie wszystko wybaczyć, ponieważ film jest do bólu "poprawny". Komentarze typu "ten film pokazuje jej prawdziwe słabości", albo "ile to ona nie musiała przejść".

Ludzie, na litość boską...Każdy, ale to KAŻDY artysta mający powyżej...nie wiem, 100 tysięcy fanów (już nawet nie mówię o milionach) ma DOKŁADNIE te same problemy. Te same rozterki. Co powiedzieć? Czy w ogóle mówić? Czy mogę? Czy powinienem? Czy być na pokaz? Czy być w zgodzie z samym sobą? Być kontrowersyjnym, czy może poukładanym? Jak mam być postrzegany? Czy zwracać na to uwagę? To jest do bólu normalne i występuję nie tylko w muzyce, ale to są podstawowe wybory które krążą w głowie w celebryckim świecie. Przez 3/4 filmu gadanie o tym, że trzeba być sobą, że trzeba żyć w zgodzie, potem że się dorasta i nie można ciągle żyć pod miotłą i trzeba wygłaszać swoje racje, nie bać się ich, być niezależnym, nie przejmować hejtem...to jest tak bardzo normalne zjawisko.

Życie Taylor to projekt. Szanuję ją za to, że to pokazała i nie boi się tego mówić. Sam fakt, że w temacie związków wypowiada się "hmm, no nie bardzo, bo moja kariera jest zaplanowana o 2 lata do przodu" o tym świadczy. Kieruje się swoimi podstawowymi wartościami wpajanymi od dziecka - mają Cię lubić WSZYSCY. Masz być miła, fajna, ładna, szanowana. Za wszelką cenę. Taylor Swift jest produktem, jest fantastycznym, przemyślanym produktem który spełnia się w tym co robi. Nawet wypuszczenie tego filmu (dokumentu?) w idealnym momencie, w chwili w której mogła sobie na to pozwolić, podsumowując swoje dotychczasowe życie (taka laurka przed 30tką) jest dokładnie przemyślane. To się miało pojawić dokładnie wtedy, kiedy się pojawiło. Nie za 10 lat. Nie 5 lat temu. To było doskonale przemyślane działanie marketingowe, z konkretnym przesłaniem dla widzów, dla jej targetu.

Podsumowując - obejrzałem ten film i nie dowiedziałem się o Taylor niczego. Wszystko, co jest w nim zawarte można wywnioskować na podstawie jej muzyki słuchając jej chronologicznie. Nie zmienię o niej zdania nawet o 1%, nadal będzie spoko, ale filmu po prostu nie ma sensu oglądać.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones