No cóż....radze najpierw przeczytaj jakas notke na temat pani Potter, a dopiero pozniej obejrzec film, to byś sie dowiedziała że na romansik nie licz. Norman i Beatrix stworzyli w filmie piekna i niesmiala pare. CO do akcentu....to chyba sie nie rozumiemy. Takie iflmy jak Miss Potter czy Duża Ryba powinny ogladac osoby z wiekszą wyobraźnią.

Akurat co do "Dużej Ryby" nie trzeba mieć dużej wyobraźni tam wszystko jest już podane jak na tacy i można tylko podziwiać czy obserwować efekty pracy ludzi od efektów specjalnych, kostiumów i scenografii, i scenarzystów,cała wizja jest bardzo oczywista, kawa na ławe i wyobraźnie to można chwalić twórców ,a nie swoją za to,że się spodobało. Co innego Miss Potter, tam rzeczywiście są tylko sugestie świata z książek Beatrix Potter - te krótkie wstawki -animacje które dają przedsmak i wprowadzają w klimat tego bajkowego świata. Jakie to irytujace i pretensjonalne jak ktoś wytyka komuś "małą wyobraźnię" na podstawie jednego zdania i wogóle nie ma to nic do rzeczy.

No cóż, dla niektórych ważniejszy jest efekt niż przekaz. Ja płakałam na tym filmie i wygląda na to, że naprawdę przejęłam się losem biednej pisarki, która nomen omen żyła i pisała bajki dla dzieci. A ten film jest historią jej życia - nie uważam, żeby miała tandetne życie. Szkoda, że tacy ludzie jak Miss Potter zdarzają się bardzo rzadko, za to takich, którzy dają notę zero bez konretnego powodu jest mnóstwo. Dla ludzi takich jak miss Potter życie ma inne wartości - ja je rozumiem i podziwiam.