kilka miesiecy przed obejrzeniem "Mistrza", ogladalam "Jestem jaki jestem" . Kto zapoznal sie z filmem, wie dlaczego Phoenix tak swietnie odegral role uzaleznionego od seksu i alkoholu mezczyzne.
Niesamowicie dobrze zagrane role. przez wszystkich. Z naciskiem na Joaquin Phoenix
pytanie do uzaleznonych... "Czy potrafisz zyc bez mistrza"?
Spoilery
W "Jestem jaki jestem|" nie zagrał siebie. Najwyraźniej nie zrozumiałeś tamtego filmu albo nie obejrzałeś do końca. To była jedna wielka mistyfikacja. To była najdoskonalsza rola jaką zagrał bo wszyscy tj cały świat uwierzył, że taki był na prawdę i że mu odbiło.
wydaje mi sie, ze to nie takie oczywiste, jak piszesz. w "jestem jaki jestem" Phoenix sie zatraca. rzeczywistosc przeplata z kreacja.
a moim zdaniem plan byl taki aby wszystkich wkrecic, a pozniej Phoenix sam wkrecil sie w swojego wkreta...
Znaczy nie chcę pisać, że mam informację z pierwszej ręki... ale co najmniej drugiej ;) Ant Langdon - który gra w filmie asystenta muzycznego Joaquina, specjalnie zaangażował się w ten film po to aby rozpocząć karierę filmową (porzucając zespół Spacehog), poza tym wykorzystany jest utwór Cool Water, który w filmie jest ukazany jakoby to była kompozycja Joaquina i Anta (chyba przed sceną zamawiania prostytutek), a tak na prawdę jest to utwór napisany kilka lat wcześniej przez Roystona Langdona (były maż Liv Tyler i brat Anta). Poza tym tą wersję potwierdza co najmniej jedna osoba z wyżej wymienionych.
Potwierdzam! I'm still here to tylko albo raczej aż rola, rola życia cicho szepnę.. Chodziłem z Joaquinem przez moment do przedszkola sekty Dzieci Boga i już wtedy to planował zresztą wraz z ś.p. bratem. Tylko pierwotnie miał grać punk'a a dokładniej jego melodyjną odmianę, coś jak Pennywise czy Bad Religion, razem z Riverem i Tommym Vyecochack. Ale czasy się zmieniły i rap jest lepszy do takich akcji. YOi & Pyrsk! ;)