Tak można pobieżnie opisać moje reakcje podczas oglądania tego filmu. Ciekawiło mnie tylko jakie będzie to "genialne" zakończenie.No i doczekałem się - takie tam, w stylu opery mydlanej.Myślałem,że Emily Blunt się popisze,ale nic z tego nie wyszło. Najlepiej chyba grał kot. Tak mi sie wydaje(hehehe).Generalnie- słabo.3\10.
Generalnie popieram w 100% no i faktycznie myślę że jeśli z aktorów ktoś zasłużył na wyróżnienie to ten kot. Film-3/10 kot-5/10 razem-4/10
Akurat do gry aktorskiej bym się tak bardzo nie czepiał, bo co mozna zagrać jak sie ma taki denny scenariusz? Kot jednak rzeczywiście zasłużył na wyróznienie, szczególnie, że grał za darmo :D
Zasnąłem w połowie, ale po przebudzeniu, czyli po kilkunastu minutach nie miałem przeczucia, że umknęło mi coś wartego uwagi. Niestety ja bardzo rzadko zasypiam na filmach, a jeśli mi się to przytrafi, to bardzo źle.
Najbardziej irytował mnie - mąż-pantofel, który przepraszał za wszystko. Nawet za to, czego nie zrobił, za jej błędy przeszłości.
Poza tym modliszka? Podstawowa wiedza z zakresu szkoły podstawowej - modliszka zjada samca po kopulacji, a w tym filmie czegoś takiego nie widziałem... chyba, ze to było wtedy, kiedy zasnąłem
Ja też nie do końca rozumiem tytuł. Może jest związany z tą cechą modliszek, która pozwala im ukrywać się i działać niepostrzeżenie, wtapiać w tło, a tak w sumie zachowywała się Mara w domu Sophie.
A co do zjadania samca przez samice modliszek, to podobno jest to prawdą w zaledwie 5-30% (tak przynajmniej podaje wikipedia)