Modlitwy za Bobby'ego
Prayers for Bobby
2009
powrót do forum filmu Modlitwy za Bobby'ego 
ocenił(a) film na 8 
Pierwsze co przykuło moją uwagę wchodząc na Filmweb'a to rok powstania filmu ! Byłem święcie przekonany, że jest z lat 80/90. Oprawa filmu jest tragiczna. Dziwi mnie opinia, że ludzie przepłakali cały film, gdyż ja połowę się śmiałem. Chciałem zwrócić uwagę na to, iż sam jestem homoseksualistą, a film w ogóle mnie nie wzruszył. Oczywiście porusza ważne kwestie, np. fanatyzmu religijnego, co jest bardzo przerażające, bo sam żyję w takiej rodzinie. Aczkolwiek no nie oszukujmy się, film jest słaby, a jego oprawa podkreślę jeszcze raz, jest TRAGICZNA. Film skierowany głownie dla ludzi którzy kupią tanią historyjkę (gej się zabił, bo sobie z życiem nie radził i miał matkę fanatyczkę) Oczywiście chłopak musiał zginąć, żeby wstrząsnąć widzem nieczułym oraz nieobytym w tematyce homoseksualizmu. Może to i dobrze, że robi się filmy pod zwykłych zjadaczy chleba. Tylko nasuwa się pytanie, jaka osoba uprzedzona sięgnie po tego typu produkcję. Jeśli już miał bym puszczać film osobie uprzedzonej, żeby spojrzała na osoby homoseksualne z innej perspektywy wybrał bym np. "Weekend", "Samotny mężczyzna" bądź "Maurycy". Natomiast "Modlitwy za Bobby'ego" można zapuścić co by się pośmiać. Głownie chciałem skrytykować oprawę filmu, która strasznie kuleje, bo tematyka w sumie ciekawa i można było zrobić z tego coś ciekawego. A tak to mamy podany totalny kicz na talerzu.
FILM OMIJAĆ SZEROKIM ŁUKIEM. No chyba, że nie ma nic ciekawego do roboty i chcemy się pośmiać z fanatyków religijnych.
Z Twoją wypowiedzią kłóci się jeden SZCZEGÓŁ. Film jest oparty na książce, która jest oparta na prawdziwych wydarzeniach.
Zatem:
"Film skierowany głownie dla ludzi którzy kupią tanią historyjkę (gej się zabił, bo sobie z życiem nie radził i miał matkę fanatyczkę) Oczywiście chłopak musiał zginąć, żeby wstrząsnąć widzem nieczułym oraz nieobytym w tematyce homoseksualizmu."
Tania historyjka może i tania jest ale jest prawdziwa.
Się zabił w realu też się zabił.
Musiał zginąć bo w realu też zginął.
Tak to już bywa z filmami opartymi na faktach. :)
Bo akcja filmu się dzieje w latach 80/90. Widzę, że dla autora jest nowością fakt, ze można nagrać film w czasach współczesnych z zachowaniem całego entourage'u lat w tym przypadku 80. Jeśli dla Ciebie ta historia jest śmieszna, to tylko mogę współczuć tak prostego myślenia (jeśli ono w tym przypadku wgl istnieje).
zgadzam się z wypowiedziami innych ludzi na twój temat skoro napisałeś że jesteś gejem nie rozumiem takiej nietolerancji śmiałeś się z czego ze chłopak nie umiał sobie poradzić i się zabił tak niezły materiał do śmiania więc może i ja się pośmieje ale nie w tym filmie nie ma nic z czego mogłem się pośmiać nawet nie zdawałem sobie sprawy że na faktach smutne że są nadal ludzie którzy naśmiewają się z gejów ale skoro sam gej to robi a może jedynie tak na pisałeś że jesteś gejem napisałeś że sam masz fanatyczną rodzinę to chyba powinieneś mieć więcej empatii i zrozumienia ale w co ja wierzę większość ludzi będzie nadal nietolerancyjni ale przykład dają nam politycy zwłaszcza ten babsztyl z pisu ta pseudopedagog nawet nie pamiętam jej imienia i nazwiska po prostu krzykaczka
To może ja się wypowiem, co by nie było wrażenia, że homoseksualistom brak empatii, zwłaszcza na tematy tak bliskie ja orientacja, która bądź co bądź często jest naszą etykietką. Film faktycznie średnio zrobiony, ale pamiętajmy o tym, że jest to film TELEWIZYJNY, nie KINOWY. Nakłady na takie filmy są katastrofalnie niższe, niż na te wyświetlane w kinach. Nie wiem co do śmiechu jest w tym filmie, na pewno nie ból chłopaka, który nawet w najbardziej banalny sposób pokazany dalej pozostaje bólem, a pamiętając, że to film oparty na faktach daje dodatkowo do myślenia. Jedyne wytłumaczenie jakie mi się nasuwa po przeczytaniu głównego wątku w tym temacie to to, że ktoś bezczelnie się podszywa i udaje, że jest gejem, tudzież w sarkazmie dorównuje właśnie wspomnianej pani Pawłowicz.
