Jak w temacie, na 6/10 zasługuje, szacunek do tego filmu należy mieć, aczkolwiek, w tej tematyce, o wiele lepszy, choć inny zgoła jest już film "Moje przyjęcie" z Erickiem Robertsem. Plus - gra Sigourney Weaver, minus - cukierkowość, parada na końcu wydaje się trochę niepasująca do wcześniejszej historii, przynajmniej w moim odczuciu, albo też mogła zostać inaczej pokazana, ogólnie jednak dobre ujęcia i nawet znośne próby zgłębienia motywacji postaci.