Ja jak pierwszy raz oglądnąłem rozbeczałem się
Jestem gejem ale gdy matka by coś takiego zrobiła
wyrzekł bym się jej i rodziny zmienił nazwisko i wprowadził się.
Bobby wdaje mi się że za bardzo się przejmował tym wszystkim
mógł to olać
Przecinki nie bolą :)
Też beczałam, ale sądzę, że Bobby nie był w stanie tego olać. Kochał matkę, z resztą całą swoją rodzinę kochał. Był wychowywany w religijnej rodzinie i "trzymanie się" razem było bardzo ważne dla nich wszystkich. Matka oczywiście zawaliła sprawę... Bobby był po prostu bardzo wrażliwy, czuł się źle z tym kim jest i nie mógł już wytrzymać. Trzeba zwrócić uwagę, że to nie są te czasy... ang. wikipedia podaje, że Bobby popełnił samobójstwo w 1983 roku.
I o ile dobrze rozumiem to: gdyby twoja matka nie chciała cie znać i odwalała takie cyrki to ty wyrzekłbyś się całej rodziny ?
U niego zaważyło to, że mimo wszystkich dookoła siebie, pozostawał z tym sam. Matka narzucała na niego ogromną presję - dojrzeje, pójdzie na studia, będzie miał żonę i dziecko. Jej szczęście stało się ważniejsze od szczęścia syna. Kiedy ten popełnił samobójstwo, została sama w swojej wspólnocie, która nauczyła jej nienawiści i przyczyniła się do śmierci własnego dziecka. Takie zabójstwo w białych rękawiczkach. Na jej plecy spadł dopiero ciężar, który dźwigał Bobby, bo przecież tam o takich rzeczach "się nie mówi, co powiedzą inni, co powie pastor" (nie przypomina Wam o myślenia z naszego rodzimego kraju? :) ) Szkoda, że pomimo upływu czasu takie rzeczy dzieją się nadal.
Przepraszam, że dopiero teraz, ale zgadzam się oczywiście :)
A co do homoseksualizmu to myślę, że mówi się o tym znacznie częściej.Teraz homoseksualizm staje się problemem nie tylko osób homo, ale także tych, którzy woleliby, żeby było na ten temat cicho. Jakakolwiek wzmianka o gejach czy lesbijkach to "już za dużo", "promowanie"," jak tak można?","niech się z tym nie obnoszą". Ale to dobrze, że robi się głośno o takich tematach-mamy XXI wiek!
Co do filmu, to zgadzam się z twoją opinią, ale nadal podtrzymuję swoją, że przez to wszystko co się stało czuł się źle sam ze sobą.
Szkoda, że autor wątku nie ma ochoty na dyskusję :)
Mógł być poprostu normalny .... i by nie było problemu.....a tak za bycie dziwolągiem trzeba płacić .... i że tak powiem dzięki Bogu.
Zapewniam cię, że homoseksualizm nie jest kwestią wyboru. Nie mógł po prostu być "normalnym". Czy się taki urodził, czy nabył to w dzieciństwie NIE MIAŁ NA TO WPŁYWU. Na pewno nie było tak, że wstał pewnego ranka i powiedział "O, będę gejem...". A jeżeli tak uważasz to masz bliżej do zostania homo niż ktokolwiek inny :)
Rozumiem, że jesteś hetero i niepojęte jest dla ciebie, że nie każdego faceta pociąga to samo.
A jak ktoś jest leworęczny to też DZIWOLĄG?
Dlaczego każdy nie może być taki jaki jest, jaki chce być, jeśli nie wyrządza nikomu krzywdy?