PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=487300}

Modlitwy za Bobby'ego

Prayers for Bobby
2009
7,6 13 tys. ocen
7,6 10 1 13387
6,5 4 krytyków
Modlitwy za Bobby'ego
powrót do forum filmu Modlitwy za Bobby'ego

Film jest na żałosnym poziomie, niewyobrażalnie pretensjonalny i kiczowaty - od pierwszych minut człowiek się zastanawia, czy ma do czynienia z czymś poważnym czy z parodią filmu propagandowego środowisk LGBT stworzonego dla telewizji. Muzyka chyba zaczerpnięta została z jakiegoś podrzędnego internetowego banku dźwięków. Sceny i ujęcia zmontowane są z finezją licealisty uczęszczającego na kurs robienia filmów. Naprawdę dziwię się Sigourey Weaver, ze zagrała w takim chłamie. Szkoda, że tym tematem (historia oparta na faktach autentycznych) nie zajął się jakiś sprawniejszy reżyser.

ocenił(a) film na 10
tipopo

film nie musi być idealny żeby zapukał do twojego serca , ważna jest historia Bobby`ego i jego matki

MIRO25

Dokładnie !!! :):) Podpisuje się pod tym rękoma, nogami i okiem :):)

MIRO25

DOKLADNIE. WAZNA JEST TRESC. A NIE DOSZUKIWANIE SIE NIEDOCIAGNIEC REZYSERSKICH. FILM WZRUSZAJACY I DAJACY DO MYSLENIA. POLEXCAM WSZYSTKIM LUDZIOM DOBREJ WOLI:-)

użytkownik usunięty
tipopo

buahahaha

ocenił(a) film na 3
tipopo

Film spaprany zarówno od strony formalnej jak i fabularnej. Mdła muzyka, fatalny montaż, postacie płaskie i jednowymiarowe, sceny i dialogi rodem z telenoweli. Nie wiedzieć czemu większość filmów o tematyce gejowskiej robiona jest dokładnie w ten sposób. Ambitniejszym kinomanom polecam "Mysterious Skin", choć podejście do tematu jest tam zupełnie inne.

ocenił(a) film na 2
ScarlettElvie

Zgoda. Produkcji telewizyjnej można wiele wybaczyć ale to co zobaczyłem na ekranie nie jest dobre i ciekawe. Jednowymiarowe kino, materiał na scenariusz nie jest zły ale sposób ekranizacji tej historii to 90 minutowy bełkot a scena finalna gdzie matka maszeruje na paradzie równości w pierwszym rzędzie niosąc transparent i szczerząc zęby to okolicznego gejostwa jest tak żenująca, że ciężko będzie mi wyprzeć ją z pamięci. Lubie kino o gejach, tak samo jak o każdym innym poruszanym problemie. Brokeback Mountain to z pewnością nie jest. Ten scenariusz nie mógł się udać, może we wczesnych latach 60 jedynie. Kiedy zrobienie tego filmu wiązało by się z pewną odwagą cywilną. Bohaterka lawiruje pomiędzy łzami, różami na nagrobku syna i wersetami biblii modląc się aby jej syn nie poszedł do piekła i się nie smażył do końca świata tylko dlatego bo lubił owłosione męskie klaty i jędrne pośladki z Jeansach Lewisa.

Jest to temat w kinie praktycznie wyeksploatowany, nie zostało już go wiele. Surowce które można było wydobyć już wydobyto i najlepiej je użyto chyba w ''Midnight Cowboy''. Modlitwy za Boba

Na plus całkiem niezłe zdjęcia i aktorsko też nie ma się do czego przyczepić, ale co z tego? Momentami jest to parodia kina.

ocenił(a) film na 9
tipopo

bądz sobie pochmurny ale nie rób deszczu.

ocenił(a) film na 10
tipopo

Film jest świetny, historia do pokazania o 20.00 w sobotę lub niedzielę bo takie historie się zdarzaja i przez takie zachowanie matki czy otoczenia niejeden młody człowiek traci życie

ocenił(a) film na 10
tipopo

Chyba ty @tipopo jesteś na poziomie licealisty. Bo film porusza ważny temat, bez względu na nasz światopogląd. Historia Bobby;ego bardzo wzruszająca i pouczająca osoby wrogo nastawiono do środowiska LGBT, że bez znaczenia jest orientacja dziecka(syn czy czórki) ale ważna jest matczyna miłość do swojego dziecka. Mama Bobby'ego dopiero po jego śmierci uświadomiła sobie, że źle myślała o swoim synu, że wyrządzała mu wielką krzywdę sądząc, że homoseksualizm jej nastoletniego dziecka jest uleczalny.

caveo

znam treść filmu, oglądałem go. ale to nie zmienia faktu, że od strony technicznej jest kiepsko zrobiony.

ocenił(a) film na 10
tipopo

To nie jest film @tipopo aby skupiać się na wykonanie strony technicznej.

caveo

ta, jasne. w ten sposób można wytłumaczyć autora każdej szmiry.

ocenił(a) film na 9
tipopo

czy według Ciebie film który opowiada nic nie znaczącą historyjkę o superbohaterach, którzy jednym strzałem zabijają czarny charakter i takim bohaterskim czynem ratują cały świat, jest wartościowa??? Jeśli tak, to gratuluję świetnego podejścia. Film "Modlitwy za Bobby'ego" miał coś przynieść, coś za sobą nieść, miał opowiedzieć prawdziwą tragiczną historię, w której przykro mi, ale nie ma efektów specjalnych. Takie rzeczy tylko w fantastyce, a nie tu. W takich filmach jak ten, nie będzie dymu, strzelania i SUPER STRONY TECHNICZNEJ, bo ten film ma opowiedzieć tragedię, fabułę, a nie błysnąć od strony technicznej.

ninusiowa

gdybyś zadała sobie ten minimalny trud i zerknęła na mój profil i filmy jakie najwyżej cenię, nie przypisywałabyś mi fascynacji kinem sf o super-bohaterach i filmami, w których rolę główną odgrywają efekty specjalne. jeśli reżyser ma słaby warsztat techniczny, a do tego niezbyt wyszukany gust, to nawet z adaptacji starogreckiej tragedii zrobi gniota. ckliwa melodramatyczność scenariusza "Rozmów za Bobbyego" nie usprawiedliwia braku podstawowych umiejętności reżyserskich.

ocenił(a) film na 9
tipopo

Myślałem, że już nikt nie mówi "fakty autentyczne"... Chociaż tyle, że tacy ludzie płaczą na dobre filmy, więc nikt ich tak czy siak nie traktuje poważnie.

nikike

Racja, przepraszam za ten pleonazm. Powinno być: zdarzenia autentyczne. Do drugiej części Twojej wypowiedzi nie potrafię się ustosunkować, bo nie do końca rozumiem, co chciałeś przekazać.

tipopo

Bo film jest tworzony dla każdego odbiorcy, a nie tylko dla "uczunych", którzy próbują dostosować wszystko pod siebie. Taki film ma powodzenie, ze względu na jego przesłanie niezależnie od wykształcenie(trafia do każdego) i mimo to, że cytat: "żałosnym poziomie" - doprowadza oglądających do łez. Tak więc skończ ze swoimi kiczowatymi komentarzami, bo one są żałosne.

kibus90

NIE

tipopo

tipopo, jesteś po prostu formalistą! Film rzeczywiście w sensie techniczno-estetycznym nie jest mistrzowski, ale po pierwsze, paradoksalnie w ten sposób wpisuje się w konwencję lat 80tych, po drugie, to nie ma tutaj aż takiego znaczenia. Najważniejsza w tym wypadku jest treść! czyli tragedia człowieka! syna, jego matki, ich relacji, kondycji naszych rodzin, a także zjawisk uniwersalnych: prawdy, tożsamości, miłości... Ty w swojej recenzji czepiasz się szczegółów a nie widzisz tego co ważniejsze, tego co "ponad"...
deliberujesz o RZECZACH (i masz w tym rację), ale nie widzisz CZŁOWIEKA... bo to ON i to co dzieje się w jego sercu jest sednem tego filmu...
ps. <biblijnie> kiedy syn marnotrawny wraca do swego ojca, nikt nie pyta w co jest ubrany, jakim krokiem idzie i czy to jest "poprawne" technicznie :)
pozdro

trooffi

ja po prostu lubię dobre kino, które od kiepskiego różni się właśnie tymi 'szczegółami'. nie lubię za to wyuzdanej ckliwości.

tipopo

Ale to nie jest kino!!!!
Modlitwy za Bobbyego to produkcja telewizyjna i to (jako koneser kina) MUSISZ wziąć pod uwagę.
Produkcje telewizyjne, tudzież tanie kinówki maja to do siebie, ze:
1. kierowane są do niewybrednego, odbiorcy o przeciętnym poziomie wykształcenia (który w USA jest żenująco niski) i zarobków.
2. bardzo często zawierają jakąś naukę moralną, propagandową, obyczajową czy inny morał majacy kształtować, wywierać wpływ na społeczeństwo.
3. ich target jest w swojej przecietnosci bardzo zróżnicowany, wiec są dość proste i jednowymiarowe po to, żeby móc dotrzeć do każdego.

Jednym słowem taki filmowy fastfood. Tym filmem nie tylko nikt sie nie zatruje, ale wyjdzie mu to na dodatek na dobre, a to juz jest osiągnięcie na miarę dzieła.
Modlitwy za Bobbyego są dobrym filmem. Obawiam się, że gdyby był lepszy to byłby gorszy :D

ocenił(a) film na 8
Kwiryniusz

Jedno "ale" - edukacja w USA nie jest wcale gorsza od polskiej.

Kwiryniusz

Kwiryniuszu, bardzo adekwatnie porównałeś "Modlitwy..." do filmowego fastfoodu. Cóż, McDonald's też nie ma jedzenia wysokich lotów, ale umie się sprzedać i siąść w świadomości ludzkiej - w kulturze oraz w codzienności ludzi w wielu krajach. Są rzeczy, za które można go zmieszać z błotem, ale i takie, które można śmiało naśladować i za nie pochwalić. Well, well, ten film nie jest wysokich lotów, ale trafia tam, gdzie ma trafiać - pkt. 1 w Twojej wypowiedzi. To chyba oczywiste, że takie filmy mają trafić do najbardziej negatywnie nastawionych do środowiska LGBT osób.

tipopo

propsy, bo ujawniłeś, że ten film jest po prostu słaby, a wszyscy na ciebie naskoczyli - typowa sytuacja na filmwebie...

EastJudas

'ujawniłeś'?
Co to jest? Jakieś tajne protokoły z planowania zbrodni smoleńskiej przez związek rosyjskich hodowców żelaznych drzew i krzewów?
Jak już coś napiszesz na forum publicznym, to puknij się w głowę czymś ciężkim, ocknij się, zrób 10 pompek i 20 przysiadów, przeczytaj to co napisałeś, a dopiero później ew. kliknij 'wyślij.'

ocenił(a) film na 9
tipopo

Człowieku idz walnij sobie piwko, walnij w mordę żonę, idz na mecz, potem na ulicy skop jakiegoś żyda , geja i wracaj do swojej jaskini !

excider

może w zacietrzewieniu warto czasem nie ulegać stereotypom (?).
komentarz zupełnie nietrafiony.

ocenił(a) film na 5
tipopo

Nie rozumiem najazdu na Ciebie, bo masz rację. Żałuję, że realizacją nie zajął się ktoś inny, bo w obecnej formie bardzo ciężko się to ogląda. Film ma niby tylko 6 lat, a ma się wrażenie że z 20. Zdjęcia, muzyka, sceny... wszystko takie sztuczne. A mówię to jako kompletny laik w temacie.
Naprawdę lubię filmy o tej tematyce. Uwielbiam Filadelfie i Normal Heart (również film telewizyjny, a nakręcony na znakomitym poziomie), ale ten film bardzo źle mi się oglądało.