7,4 72 tys. ocen
7,4 10 1 72268
6,7 36 krytyków
Monster
powrót do forum filmu Monster

Choć uważam siebie za świadomego i spostrzegawczego widza – nie zrozumiałam tej sceny przy pierwszym obejrzeniu. Ale coś mnie tknęło, że to nie tak, że coś więcej się w tym kryje. Wtedy cofnęłam i obejrzałam jeszcze raz, w pełnym skupieniu.
Postanowiłam dla filmwebowiczów rozebrać na czynniki pierwsze tę scenę. Nie podaję dokładnych czasów, bo oglądałam to nagrywane z TV.
Rozmowa zaczyna się zwyczajnie: Aileen cieszy się, że Selby „wróciła”, uspokaja ją, że powód zatrzymania jest jakiś błahy i niedługo wyjdzie z aresztu.
! Gdy Selby mówi, że jest w „pokoju motelowym” kadr jest dziwnie wąski. Tu coś nie gra, skoro byłby to zwykły pokój, to czemu kamera go nie pokazuje?!
Selby nie wypytuje, jak by to zrobiła przeciętna kochająca dziewczyna w takiej sytuacji: co u ciebie, jak się czujesz, jak cię tam traktują? Od razu sprowadza rozmowę na temat dochodzenia. Oczywiście po to, by nazbierać jak najwięcej faktów przeciwko Aileen do procesu. W tym momencie Aileen myśli, że Selby tak odruchowo, przypadkiem wypaliła. Próbuje sprowadzić rozmowę na zwykłe, „codzienne” sprawy, uspokaja ją. Selby nie daje za wygraną, wyciąga coraz więcej faktów (np. o samochodzie zabitego, który rozbiły).
!! Wtedy w głowie Aileen jakiś niepokój i pytanie: „Dlaczego o tym mówisz?”. Ona nie rozumie, do tej pory uważała, że jeśli coś się stanie, Selby będzie ją osłaniać, a takie rozmowy prowadzić dyskretnie. Że będą miały swoją wspólną wersję wydarzeń, według której Aileen jest niewinna. Słowa: „nie zamkną cię”, „nic nie zrobiłam”.
!!!! Po słowach Selby: „wiesz o czym mówię” Aileen spuszcza wzrok, głęboko się zastanawia, pyta „co ty robisz?” wyczuwa, że coś jest nie tak i ZWRÓĆCIE UWAGĘ, po dłuższej chwili ciszy kieruje rozmowę na zupełnie inne tory. Jeszcze upewnia się pytając o pieniądze, czy Selby będzie chciała mieć z nią wspólną wersję czy nie. Pytanie o pieniądze jest typowo pod policję i dla wybadania Selby bo te pieniądze były właśnie dla niej. Aileen ich nie potrzebowała sama dla siebie. Gdy Selby wypiera się, że przecież żadnych pieniędzy nie było (czyli ewidentnie odżegnuje się od jakiegokolwiek podejrzenia o „współudział”).
!!!!! Wtedy Aileen JUŻ WIE, że coś jest nie tak, że Selby ją wystawia, że prawdopodobnie jest podsłuch. Spuszcza wzrok po raz drugi, kręci głową na znak ja wiem… rezygnacji? zrozumienia? pogodzenia się z losem? I podejmuje grę Selby i stwierdza, że i tak to było mało pieniędzy, więc w sumie „nie ma o czym mówić”.
Selby mówi wtedy jakby tłumacząc się, że „tylko chce żyć”. I trudno tu się dziwić, to była młoda, zahukana dziewczyna, wciągnięta w zupełnie inny świat, inne życie. I nagle ten świat zawalił się na jej głowę, choć wcale tego nie chciała. Aileen jako bardziej doświadczona i chyba bardziej kochająca, „pozwala jej odejść” – bierze całą winę na siebie, dzięki czemu jej ukochana jest wolna i może dalej żyć, ma pewność, że nic złego jej nie spotka.
W tym kontekście słowa Aileen: „Kocham cię całym sercem i duszą, nigdy cię nie zawiodę” nabierają o milion razy mocniejszego sensu. Bo faktycznie ona WIEDZIAŁA, co tam się odbywa, że to jest intryga, że jest podsłuch i że to jest ich szansa, by zapewnić Selby spokój i wolność. Zgodziła się na to i podarowała jej to, kiedy wiedziała, że sama siebie już nie uratuje.

Ta scena mnie powaliła swoim kunsztem. Bo musiałam obejrzeć ją 2 razy by to wszystko dotrzeć. Z pozoru jest to bezładny potok słów dwóch miotanych silnymi emocjami kobiet, z których jedna wydaje się być wredną zdradziecką... ekhm… Jednak gdy obejrzy się mając na względzie te wszystkie niuanse, o których napisałam, zobaczy się jedną z najbardziej nieoczywistych, mistrzowskich scen w historii kina. Rozmowa, w której niewiele zostało powiedziane wprost, ale która niesie taki ładunek emocjonalny, że można by nim obdzielić co najmniej kilka podrzędnych „dramatów”.

ocenił(a) film na 8
Kurczakblee

Ta sena również zwróciła moją uwagę. Ale od razu dostrzegłam poświęcenie Aileen. Dla mnie cały film jest naszpikowany takimi niuansami i niedopowiedzeniami, nie tylko ta rozmowa. Ona stanowi jakby kropkę nad ,,i".

ocenił(a) film na 6
Kurczakblee

no łał sherlocku

ocenił(a) film na 9
Kurczakblee

To nie była skomplikowana scena, dość logiczna, podobny wątek w kinie już miał nie raz miejsce.

ocenił(a) film na 9
Brumhilda

Anyway brawo dla Charlize.. Wybitnie zagrane

ocenił(a) film na 6
fejsbukowy1994

Normalna rozmowa więżnia ze wspolnikiem, gdzie w połowie jej trwana, więzień orientuje się, że wspólnik idzie na współpracę z policją.
Co w tym nadzwyczajnego? Dziesiątki takich motywów było w filmach, a jeszcze więcej wydarza się w prawdziwym życiu.

Inna sprawa, że świetnie zagrana i bez wątpienia najlepsza w tym filmie.