ma bardziej swojski klimat. Takie jest moje skojarzenie co do pierwszej części filmu i jej dziwacznych scen.
Mimo, że nie jestem fanem japońskiej egzotyki to jednak nie zanudziło mnie to, ale nieco zaciekawiło.
Im dalej w las tym było lepiej i mógłbym o tym dużo napisać, ale nie na tym chciałby się skupić.
Przeczytałem wszystkie aktualne wątki na forum i jestem trochę zdziwiony bo chyba inaczej rozumiem ten film niż większość ludzi.
Jak dla mnie, gdybym miał to opisać jednym zdaniem, jest to film o tym jak bardzo pozory mogą mylić. Tymczasem na forum widzę pełno przesądów wysnutych na podstawie jakiś drobnych niuansów.
Tutaj np. cytuję "lecz po komentarzach widzę, że nie jestem jedyną, która zauważyła, że temat homoseksualizmu jest jednym z głównych planów.". Albo teoria, że chłopcy zginęli bo na końcu świeciło słońce i zniknęła brama. Albo to, że ojciec Joriego jest pijakiem...
Owszem, widzimy go z piwem, potem syn wspomina, że picie alkoholu jest niezdrowe i... no właśnie i co z tego? Gościu pojawia się w 3 krótkich scenach, ale wyrok już zapadł, że był pijakiem. Tyle, że na podstawie 3 pierwszych scen równie dobrze moglibyśmy wysnuć wniosek o tym, że to Hori jest "potworem".
Końcówki filmu już nie chce mi się komentować, ale co do powyższego cytatu to ręce opadają.
No już nawet gdyby dla spokoju przyjąć tę waszą tezę o homoseksualizmie. W jaki sposób miałby to być "jednym z głównych planów"? Jakie to ma znaczenie w kontekście całej fabuły?
W pierwszym wątku na forum znowu jakiś gej się rozpisuje jak to geje są przez prześladowani przez swoją orientację...
No super, ale gdzie w filmie jest jakakolwiek przesłanka, która by potwierdzała taki scenariusz?
To nie jest nic nowego, że dzieci znajdują sobie w klasie jakiegoś kozła ofiarnego. Dlaczego akurat taką a nie inną osobę? Nie wiadomo, czasami to jest jakiś głupi przypadek, czasami powodu nie musi być wcale. Dlaczego Minato zniszczył życie Horiemu? Bo był hetero? No bądźmy poważni.
Ja ze szkoły kojarzę co najmniej 3 osoby które były "gnębione" z do dziś nie znanych mi powodów - szkoda, że nie był homoseksualne bo wtedy wszystko byłoby jasne...
Nawet jeśli faktycznie chłopcy byliby gejami to przecież dzieci w klasie tego nie wiedziały. Po prostu obrały sobie Joriego za worek treningowy, a Minato, nie chciał być gnębiony razem z nim i dlatego się nie przyznawał, że się przyjaźnią.
Orientacja bohaterów nie ma żadnego wpływu na całą fabułę, a już na pewno nie jest żadnym głównym wątkiem. Takie stwierdzenie są dla tego filmu krzywdzące. Sam też omijam tego typu filmy. Gdyby ktoś mi tak to przedstawił to pewnie bym odpuścił sobie oglądanie, a jest to jeden z najlepszych filmów jakie ostatnio widziałem. Nawet zapamiętałem imiona bohaterów, choć raczej mi się to nie zdarza :)