bądźmy uważni - obserwujmy, rozmawiajmy naprawdę, słuchajmy, nie wydawajmy pochopnych ocen tak bardzo krzywdzących innych. To, jak zachowują się dzieci jest wypadkową wszelkich wzorców, które im dajemy - w domu, w szkole w każdej społeczności, w której funkcjonują. Budzimy w nich wstyd, strach, poczucie winy, uczymy kłamać. To my dorośli - rodzice, nauczyciele jesteśmy autorami ich pogubienia. Bardzo mądry, wielowarstwowy film.
O tym jak łatwo zaszczuć niewinnego, o tym jak trudno jest być rodzicem, o tym jak ważna jest akceptacją.
dlaczego napisałaś "my"? Dla mnie to irytujące gdy wypowiadasz się w imieniu innych, w tym moim. Taka forma sprawia, że zamiast skupiać się na treści posta "zawieszam się" na "my" - wówczas juz nic nie dociera.
Po prostu to dla ciebie za trudne. Proponuję pomyśleć o swoim rozwoju intelektualnym.
Proszę, czy możesz mi wyjaśnić jedną scenę? Chodzi i o wagon, który po tajfunie został częściowo zalany błotem, przysypany gałązkami, nie zauważyłam, czy tam w środku mama i nauczyciel zobaczyli dzieci, czy ich tam nie było? Czy zakończenie filmu mowi o ich wydostaniu się z wagonu po tym huraganie czy oni zostali znalezieni martwi. Poprostu ja nie zauważyłam dokładnie tego momentu ujęcia jak mama i nauczyciel zajrzeli do środka, a było pokazane coś, jakaś narzuta, czy tam leżały dzieci? Czy zakończenie filmu to ich śmierć, kiedy mówią, że się odrodzili, a jeden z nich mówi, że przecież wygladają tak samo. Jak Ty to zobaczyłaś? I czy ci chłopcy byli w sobie zakochani, przynajmniej ten mniejszy przezywany kosmitą, a ten drugi bardzo go polubił. Jakoś dla mnie to takie niejednoznaczne. Proszę jeśli możesz wyjaśnij mi. A zauważyłam, że głęboko odbierasz filmy, z refleksją. Nie zadaję pytania na forum, bo wielu ludzi płytko patrzy na filmy i później tylko się denerwuje, że jak tak można. Proszę odpowiedz i nie spiesz się, spokojnie.
Raczej Ci nie pomogę. Po prawie roku od seansu zatarły mi się szczegóły, a zostało przesłanie filmu, jego atmosfera i moje emocje.
Oj, to faktycznie, to kawał czasu na takie szczegóły by spamiętać. Dziękuję za chęć pomocy. Poniżej ktoś zareagował, mam odpowiedź na kluczową sprawę. Pa
Mniej więcej w połowie filmu mamy scenę, w której chłopcy biegną w stronę wiaduktu kolejowego. Nie udaje się im jednak tam wejść ponieważ zaraz przed nim jest zamknięta brama. W ostatniej scenie mamy identyczną sytuację, z tą różnicą że tej bramy już nie ma - film kończy się dosłownie sekundę przed wbiegnięciem chłopców na most. Moim zdaniem ta scena rozwiewa wszystkie wątpliwości co do ich losu.
Też zauważyłem brak tej bramy, ale nie jestem pewien, co to oznacza. Że zginęli czy po prostu uwolnili się.
Też zauważyłem brak tej bramy, ale nie jestem pewien, co to oznacza. Że zginęli czy po prostu uwolnili się.
Dokładnie mam takie same wątpliwości , zakończenie filmu to scena kiedy biegną szczęśliwi roześmiani w piękny słoneczny dzień , zatrzymują się na sekundę i nie ma tam bramy, są wolni, niczym nie ograniczeni...jeśli chodzi o ich relację to raczej miłość dwóch przyjaciół, ojciec-pijak coś bredzi o dziewczynie ale to raczej chora pijacka wyobraźnia .
To raczej nie była miłość dwóch przyjaciół tylko naprawdę się pokochali. W wagonie gdy ten mniejszy powiedział, że chce wyjechać, wyższy przytulił go. Zaraz po tym była dziwna scena jakby chcieli się pocałować. Później znowu się przytulili i nastała niezręczna sytuacja po czym mały mówi - "nie przejmuj się, mi się też to zdarza" , wyższy tak się speszył, że aż uciekł. Tu prawdopodobnie chodziło o erekcję wywołaną intymnością.
Druga sprawa w tej kwestii. Ojciec małego, wiedział o upodobaniach seksualnych syna, dlatego powiedział z "dumą", że go wyleczył i już nie ma świńskiego mózgu- ponieważ spodobała mu się dziewczyna.
Przeczytałem tu wszystkie wpisy bo ten film mnie powalił na kolana. Moim zdaniem Twoje zdanie dotyka sedna. Żal mi tych dzieciaków, tak pogubionych i samotnych. Masz rację, że to my, tzw. dorośli, często przyczyniamy się do ich społecznej dezorientacji (brak czasu, nieumiejętność rozmowy z dziećmi, rozwody itp.). Czy możesz odpowiedzieć na dwa pytania? Nie wiem o co chodziło z pracą pisemną, którą nauczyciel później odczytał i, jakby, rozszyfrował. Wiesz coś o tym? I, czy Twoim zdaniem, można odczytać zakończenie filmu jako przeżycie tajfunu tych dwóch przyjaciół?