Debiut uważam o niebo lepszy. Monument trzymał mnie w zainteresowaniu, dopóki świat fabularny toczył się według normalnych reguł. Od połowy filmu rozwój akcji robi się psychologicznie schematyczny i w pewnym stopniu przewidywalny. Wielki plus za grę młodych aktorów. Finalna scena zbyt teatralna i ograna, epilog z kolei śmieszny, zbyt konwencjonalny filmowo. Film nie zaskoczył, nie polecam szczególnie...