Scena, w której Morbius wypowiada słowa „Czas na małe morbowanko” poruszyła wszystkich do szpiku kości. Niektórzy krzyczeli, inni płakali, kilku starszych mężczyzn wstało i na baczność salutowało do ekranu. Inni nawet sami zaczęli morbować.
Piękne, wzruszające kino. Takie filmy nie powstają już w dzisiejszych czasach.