PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=123157}
6,5 3,0 tys. ocen
6,5 10 1 2958
6,3 3 krytyków
Morderca ze wschodu
powrót do forum filmu Morderca ze wschodu

Nie doczytałam wcześniej recenzji tego filmu do końca i nie wiedziałam dokładnie o czym jest ten film.Podchodziłam do niego dwa razy.Pierwszy raz wyłączyłam po 10 min po scenie w szkole, drugi raz przewinęłam tą scenę,bo myślałam,że gorzej nie będzie.Było.Wyłączyłam po kolejnych 15 min.Film nie tyle przerażający w WIZJI co TREŚCI.Dla mnie ohydny tak samo jak ohydna jest pedofilia!Nie polecam ludziom wrażliwym na ten temat.Wogóle nie polecam!

ocenił(a) film na 6
justysiak

bez przesady....
poza faktem, że człowiek ten wyrządzał ogromną krzywdę swym ofiarom plus wyprawiał jeszcze gorsze rzeczy z ich ciałami po zabiciu
to jednak ten film nie straszy żadnymi scenami

oczywiście jako osoby nie lubiące tego typu przemocy (wobec dzieci) to możemy się lekko zdenerwować, ale wg mnie film może spokojnie obejrzeć każda dorosła osoba. nie ma tam brutalnych scen, nie latają wnętrzności, w odpowiednim momencie pojawia się ciemność i pozostaje krzyk...

spokojnie można obejrzeć

sam film troszkę mało wciągał... ale od połowy zaczął się robić lepszy, a już scena przesłuchania z zahipnotyzowaniem najbardziej mi się podobała (szkoda, że tak nie było na prawdę - a jest to jedynie fikcja reżyserska)

jaką siłę musiał mieć ten oficer milicji aby tak długo udawać omamionego - podziw

wg mnie 6/10 - niezły na wieczór i nie trzeba się niczego tam bać, bo nie ma przerażających scen (choć film opowiada przerażającą historię)

yans77

W pełni zgadzam się z ostatnim postem. Film nie idzie na łatwiznę w ukazywaniu przemocy. Dzisiaj jak się robi jakiś film o maniakalnym mordercy to obowiązkowo krew musi lać się strumieniami. Reżyser "Evilenko" poszedł w innym kierunku. Żaden żądny widoku krwi i bebechów odbiorca nie ma to czego szukać. Ten film nie jest kolejną idiotyczną, krwistą historią w stylu amerykańskim.
Dla mnie jego film w jakiś sposób uczłowieczył Potwora z Rostova. Pokazał jego tragedię, pułapkę nieuleczalnej choroby, w jaką został złapany. Albo sam dał się złapać.