Niestety, zawiodłem się i to wielce. Tyle było możliwości, ciekawych rzeczy do ukazania: ZSRR w fazie schyłkowej, autentyczna historia, do tego McDowell. No i tak, ZSRR wygląda raczej mało spektakularnie, z autentycznej historii zostało z tego co się orientuje niewiele (co za brednie z hipnozą???), z przyczyn oczywistych został złagodzony wymiar zbrodni. Na pociechę pozostaje McDowell, niektóre z jego ofiar (zwłaszcza pierwsza) są też całkiem niezłe w sensie aktorskim. Jednak pozostaje niedosyt, zmarnowano szansę na naprawdę bardzo ciekawy film.