Dolph zagrał,w tym filmie tylko,dla kasy.Dostał kase,od producentów,za zagranie głównego bohatera i za reżyserie.Ten film trzyma poziom poprzednich filmów Dolpha,a jakie one były...Kto widział ten wie.Więc każdy kto ma zamiar poświęcić półtorej godziny,na nowe dzieło Dolpha Lundgrena powinien wiedzieć czego sie spodziewać.Dolph nie ma nawet szans dostać,za ten film złotej maliny,bo one są zarezerwowane,dla kinowych chał.Ten film ma jednak duży plus. Mianowicie zagrała w nim super laseczka jedna,z grupy Pussycat Dolls Melissa Smith.

Melissa Smith czy ona taka super laseczka? Przeciętna. Nie chciał byś tych wszystkich super "pudernic" laseczek widzieć bez makijażu. Ekran z największej paskudy zrobi bóstwo