Ten film ma w sobie coś. A mianowicie oglądając go bardzo łatwo się rozproszyć, rozkojarzyć, a wtedy cała jego fabuła, cała intryga, całe napięcie jakby ucieka. Dopiero spojrzenie w całości, ciężka koncentracja na filmie daje efekty. Bez tego raczej nie sądzę, by mógł się bardzo komukolwiek podobać. No i jeszcze Viggo Mortensen (heh LOTR się kłania ;), wspaniale zagrał ciekawą rolę.