Pierwsza część Mortal Kombat była naprawdę lepsza. Była nawet jakaś fabuła, tutaj prawdę mówiąć widać, że komuś wyczerpały się pomysły.
Jedynka to bylo cos. Juz pierwsze sceny drugiej czesci powiedzialy jaki ten film jest glupi. Niestety, znowu druga czesc jest gorsza od pierwszej.
Kolejny przykład marnego efektu próby powtórki z rozrywki. A Niebawem trójka tym razem Lambert powraca w roli Raydena. Ciekawe bo trudno spieprzyc takiego gniota jeszcze bardziej.
Twórcom tego filmu udała się rzecz wręcz niemożliwa. Stworzyli oni mianowicie film jeszcze gorszy od pierwszej części. 1/10.
Nie rozumiem, skąd bierze się u ludzi pomysł, że jeśli jakaś gra jest populrna, to jest to fantastyczny materiał na film. Zastanawia mie też liczba powstających na tej zasadzie filmów.
Nie przypominam sobie, by któraś z takich producji zakończyła się sykcesem.
Takiego szajsu za przeproszeniem to chyba nigdy wcześniej nie widziałem. Aktorzy to kukły, a fabułę to chyba pięciolatek wymyślił. Szkoda słów.
sience ficion. ale czy gra komputerowa przerzucona na ekran może być dobra. trzy czwarte tego to bijatyka. ja nie cierpię takich filmów.
Co za chała. Walki to nic nowego troche kopania, machania łapami, równie dobrze można ogladać Power Rangers. Efekty specjalne jakby z jakiejś gry z Atari, a o fabule i aktorach lepiej nic nie mówić. Film polecam ludziom, którzy lubią puste nawalny i nie chcą zbytnio obciążać mózgu.
zdecydowanie lepszy obraz niż część 1. dopracowano wiele szczegółów a sam klimat filmu jest bardzo wciągający. atmosfera panująca w filmie nie pozwala nie pomyśleć o innych światach i o tym czy one czasem nie istnieją naprawdę. świetne sceny walki i szybka,żywa akcja.
polecam i pozdrawiam. marbiz.
Ten film to istna tragedia. To po prostu tylko i wyłącznie kretyńska bijatyka. Dialogi jakieś takie nijakie, nakręcone też jakoś dziwnie.
Jedynka była o wile lepsza.
To kolejny przykład SQLa w który był kręcony z potrzeby zarobienia pieniędzy, bez przemyślanej wcześniej historii. Nie dziwię się, że Lambert nie chciał już więcej grać. A szkoda.
Film zacząl mi się nie podobać od samego początku. Zmieniono wszystkich bochaterów oprócz Liu Kanga i Kitany, a mój ulubiony bohater Jofnny Cage wypowiada w całym filmie trzy słowa i od razu ginie! Fabuła jest beznadziejna i wogóle nie ma klimatu! Walki są całkiem niezłe. ale to nie wystarzy! Oglądając MK2 czułem się...
więcejW filmie podobala mi sie tylko bijatyka chodz byla jak tna takie gfgiulmy przystalo bardzo przesadzaona