Most do Terabithi przenosi nas w cudowny świat fantazji. Odkrywa uroki wyobraźni, która nie ma granic, której nie sposób zamknąć w kartonowym pudełku rzeczywistości. Ten świat jest kolorowy, pełen magicznego napięcia, harmonijnego współistnienia, świat nieograniczonych możliwości. Konstrukcja ta podobnie jak motyl jest niezwykle delikatna i choć piękna, szybko przemija. Konflikt świata wyobraźni i codziennej rzeczywistości wygląda na rozstrzygnięty. Gdy kruszeje most do tajemniczej krainy naszych fantazji pozostaje życie według ustalonych zasad, uregulowane i monotonne. Przestajemy równocześnie rozumieć osoby, które pielęgnują w sobie świat wewnętrzny, przez co skazujemy je na samotność. A przecież wystarczy ponownie wkroczyć na most do własnej Terabithii, przejść na drugą stronę i podążyć krętym szlakiem marzeń. Mnie się udało, czego życzę wszystkim widzom...;)