PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=200116}

Most do Terabithii

Bridge to Terabithia
2007
7,3 119 tys. ocen
7,3 10 1 119006
6,3 11 krytyków
Most do Terabithii
powrót do forum filmu Most do Terabithii

Czy ktoś zmieniłby coś w tym filmie gdyby nie był oparty o książkę???

ocenił(a) film na 10
KurtMarx

Wiem że film jest świetny, ale czy nikt by nic nie dodał lub zmienił? Czekam na propozycje... ;)

użytkownik usunięty
KurtMarx

zakończenie bym zmienił, ale nie wiem na jakie:/

ocenił(a) film na 10

ja też bym zmienił zakończenie ale tez nie wiem na jakie

ocenił(a) film na 8
pawelleczek

mógłby umrzeć ktoś inny . tylko nie ta dziewczyna, ponieważ bardzo ją polubiłam ;)

ocenił(a) film na 8
KurtMarx

A ja właśnie zakończenia bym pod żadnym pozorem nie ruszał, bo wtedy film straciłby swój urok. To zakończenie daje do myślenia.
Ja bym trochę bardziej rozbudował wątek "rządzenia" Terabithią.

ocenił(a) film na 10
radan

A ja tam bym nic nie zmienił - arcydzieła się nie zmienia:)

ocenił(a) film na 10
Krzysiu011089

Też nie rozumiem dlaczego niektórzy chcą cokolwiek zmieniać. Uważam, że nawet drobna zmiana mogłaby popsuć to, co powoduje, że film jest po prostu genialny.

ocenił(a) film na 10
KurtMarx

Film jest genialny i nie ma powodu by coś zmieniać , a już na pewno nie zakończenie. To tak jakby zmienić zakończenie np. Zielonej mili bo to jest zbyt wzruszające.

użytkownik usunięty
vortigon

zakończenie można by zmienić na takie, po którym można by się spodziewać drugiej części.

użytkownik usunięty

dobry pomysł ;)
Ale mogliby zrobić jak tą Terabithią rządzili tak jak w opowieści z narni

ocenił(a) film na 10

"dobry pomysł ;)
Ale mogliby zrobić jak tą Terabithią rządzili tak jak w opowieści z narni"

Szczerze mówiąc, to ja widząc zapowiedzi "mostu..." w telewizji byłem pewien, że filmu nie obejrzę, gdyż nie lubię filmów w stylu "narnii", "Potter-ów" i tym podobnych.

Film obejrzałem zupełnie przypadkiem. Oglądałem inny program, i w czasie reklam "skakałem" po kanałach zatrzymując się na chwilę na "moście". Po 2-3 reklamie znów przełączyłem, na "most", i stwierdziłem, że film może nawet być ciekawy. Od tamtego momenty oglądałem film do końca.

Uważam, że czas poświęcony przedstawieniu w filmie Terabithii był wystarczający. Ten film nie miał być baśnią, on miał przedstawić coś znacznie więcej.
Scenariusz został tak stworzony po to, aby skłonić widza do głębszej refleksji, w końcu większość ludzi spotyka się w swoim życiu z takimi sytuacjami, jakie zostały przedstawione na ekranie. Film miał pokazać życie takim, jakie jest naprawdę.

Moim zdaniem twórcy wprowadzając do niego więcej fantastyki nie mogliby pokazać tego, co chcieli.


Może zbyt się rozpisałem, ale chciałem w pełni przedstawić swój pogląd na ten temat.

ocenił(a) film na 10
sh112

Mi raczej chodziło o to by tej fantastyki nie było, dzieki temu film bardziej mozna by bylo porownywac do rzeczywistosci.

ocenił(a) film na 10
KurtMarx

Ty się zgadzam. Fantastyki mogłoby w ogóle nie być, ale w takiej ilości, jaka była w filmie, to mi nie przeszkadzała.

ocenił(a) film na 10
sh112

Mi tez ale gdy spodziewalem sie fanjej sytuacji miedzy Jessem i Leslie to wywalala fantastyka co mi sie troche to nie podobalo, ale film jest swietny (zeby ktos zle nie zrozumial)

ocenił(a) film na 8
sh112

No i nie było.
Serio.

tu szort, tu szort, tu szort...

ocenił(a) film na 10
radan

O co ci chodzi??????????????????? ;)

ocenił(a) film na 8
KurtMarx

O to, że w filmie nie było fantastyki jako takiej.
Terabithia była wymyślona przez Leslie i Jessa. Nie istniała naprawdę, nawet w kontekście świata przedstawionego (nie wiem, czy to dobrze ubrałem w słowa, ale wiesz, o co mi chodzi).

KurtMarx

No cóż oczywiście leslie nie umiera ale powiedzmy cieżko choruje(wiem ze chala ale da sie z tego wyscisnac porzadne sceny). oczywiscie na koniec zdrowa i happy end;] nie mowcie ze by bylo nudne to trzeba sobie bnajpierw wyobrazic poniewaz nigdy tego nie zobaczymy na dużym ekranie.

ocenił(a) film na 10
Xaander

Nic bym nie zmieniła... Zakończenie jest świetne, właśnie dzięki niemu książka i film na tak długo zostają w pamięci.

ocenił(a) film na 9
KurtMarx

Wprowadziłbym więcej dramaturgii do końcówki i wyrzuciłbym z niej ten fragment z Terabithią. Sorry, ale uważam, że śmierć najbliższej przyjaciółki to zbyt poważny temat, by mieszać go z wyobraźnią dziecka. Według mnie nie pasowała do tego końcowego klimatu, wyszło to trochę sztucznie. Według mnie powinni się skupić na śmierci Leslie np. pokazać jak umiera i pogrzeb. Powinni ukazać, że wraz ze śmiercią Leslie świat Terabithii upadł i już nigdy nie powróci. Film byłby głębszy, zyskałby większą dramaturgię. Myślę, że wstrząsające zakończenie, zrobiłoby z tego filmu arcydzieło, ale i tak jest rewelacyjny. Oczywiście to tylko moja subiektywna opinia i inni nie muszą się z nią zgadzać. Chciałbym jednak, by fani filmu wypowiedzieli się o moim pomyśle. Nie mam nic przeciwko negatywnym opiniom, byleby były konstruktywne.

ocenił(a) film na 10
Thomas_J

Gdyby wrzucono do scenariusza wszystko to, o czym mówisz, to film mógłby otrzymać duże ograniczenie wiekowe w USA, a stowarzyszenie, które się zajmuje przydzielaniem kategorii wiekowych - MPAA, jest w tej sferze bezlitosne. Zbyt dużo bólu i cierpienia to byłby dla nich wystarczający pretekst, aby opatrzyć film etykietą np. "PG-13", czyli "od lat 13". Nie wiem, ile trzeba było mieć lat, aby w Stanach muc oglądać "Most..." (pewnie 7-10), ale gdyby było to 13, to film mógłby polec finansowo. I może dlatego reżyser czy scenarzyści zdecydowali się trochę złagodzić końcówkę i nie pokazywać śmierci Leslie (zgodnie z książką)/ Wyobrażasz sobie 10 - latka oglądającego na ekranie tonącą dziewczynę, a potem jej pogrzeb?

ocenił(a) film na 9
Krzysiu011089

Masz zupełną rację. Ale ten film i tak nie jest dla 7 - 10 latków. Dzieci w tym wieku nie są w stanie zrozumieć przesłania jakie niesie. Idą do kina, chcąc obejrzeć film fantasy w stylu Opowieści z Narnii. Według mnie nie ma co ich oszukiwać i wciskać im, że to jest kolejny tego typu film. Według mnie powinni pójść bardziej w stronę Labiryntu Fauna, a wtedy zachwycaliby się nim również dorośli widzowie. Tak mamy film, któremu dzieci wytykają, że za mało fantasy (więc i tak się im nie podobał). Młodzież, która jest w stanie dostrzec w nim zalety uważa go za rewelacyjny, a starsi nie wiedzą jak mają się do niego ustosunkować. Wyszedł film z głębokim przesłaniem, który nie wiem czemu, na przymus, został skierowany dzieciom.
Według mnie nie wykorzystano do końca potencjału Mostu. Film jest bardzo wciągający, pochłania w całości widza. Myślę, że dramatyczne zakończenie pozostawiło by w nim większy ślad, zmusiło do głębszej refleksji nad swym życiem. Prawdziwą wartość spędzonych chwil człowiek uświadamia sobie dopiero, gdy już odejdą. Według mnie prawdziwą wartość i piękno świata Terabithii dostrzeglibyśmy, gdy ten świat by upadł bezpowrotnie. Tak naprawdę każdy z nas żyje swym świecie, ma swoją Terabithię. Myślę, że dzięki takiemu zakończeniu wielu zaczęło by patrzeć na swój świat inaczej. Stałby się dla nich bardziej kolorowy.

Thomas_J

Thomas J,
zakończenie tego filmu jest jak najbardziej poprawne.
[spoiler!]Śmierć Leslie jest smutna i zmusza człowieka do refleksji. Weselsze zakończenie sprawia jednak, że widz, pomimo lekkiego przygnębienia, cieszy się, iż główny bohater nawiązuje bliższy kontakt ze swoją siostrzyczką, ojcem, a nawet Janice.[/spoiler!]

ocenił(a) film na 10
Czaj_niczek

Myślę, że w filmie nie potrzeba niczego zmieniać. A już tym bardziej w zakończeniu.
Wiadomo, że "Most..." to nie żaden wesoły, wręcz przesłodzony film, i moim zdaniem dobrze, że skończył się tak, a nie inaczej. Wiele jest takich produkcji, które kończą się samym happy end'em, "Most..." to coś przeciwstawnego do nich. A pokazanie Królestwa Terabithii (to całkiem pod koniec filmu) daje nadzieję, że nie wszystko stracone, że nadejdą jeszcze dobre dni.

ocenił(a) film na 10
Julia_20

Zgadzam się, "Most..." i tak jest już wystarczająco tragiczny i smutny, po co mieliby jeszcze dokładać zakończenie, po którym człowiek czułby tylko żal i smutek? Nie bądźmy tak brutalni.

ocenił(a) film na 10
Thomas_J

Zgadzam się z Tobą w pełni. Twórcy zapomnieli chyba ,że w wieku 11lat to wszystko wygląda trochę inaczej. Jeżeli potrafili przyjąć punkt widzenia nastolatka względem wyobrazonego świata to dziwne czemu zrobili z niego twardziela, który po smierci najlepszej przyjaciółki (i w zasadzie dziewczyny, która kochał) wpierdziela sobie rano placuszek i wygląda jakby nic się nie stało. Można to wyjaśnić na 2 sposoby.
Raz ,ze może cios był tak duży ,że małemu odbiło i odleciał, łaził jak zombie i nie docierało do niego co się stało (co mimo wszystko podkreśla scena na stypie). Jeżeli jednak taki był zamysł to im nie wyszło, Josh kiepsko to zagrał i niestety nie widać w nim tego głębokiego urazu (i nie mówie tu o tym ,że powinien leżec w pokoju i ryczeć).
Druga wyjście to niedopatrzenie autorów. Gdybym miał tyle lat i stałoby się to co się stało to bym chyba zamknął się w sobie na amen i przez pare dni był jak roślina. Do czego zmierzam. Rzeczywiście byłoby ciekawiej gdyby skupiono się na śmierci Leslie. Być może pokazanie jej śmierci byloby zbyt ostentacyjne i oczywiste (jej nagłe zniknięcie nadaje jej pewnego pozazmysłowego charakteru) ale kompletny upadek Terabithi byłby strzałem w dziesiątkę. Lepiej nie dałoby się ukazać głębokiego urazu jakiego doznał Jess bo taki rzeczy nie widać gołym okiem, najważniejsze dzieje się w głowie a w końcu własnie tam istaniała Terabithia. Myslę ,że z takim zakończeniem, film stałby na równi z klasykami tego typu filmów a tak niestety pozostanie niedoceniony ze względu na względnie konwencjonalne zakończenie (bo jakby nie patrzeć jakiś rodzaj happy endu to jest). Jednak śmierć Leslie to kluczowy moment tej historii, a brutalne zakończenie tej utopijnej przyjaźni powinno zryć małego porządnie (porządniej?).

ocenił(a) film na 10
hien_divided

hien_divided, twoja wypowiedź sugeruje, że chciałbyć, aby "Most do Terabithii" był znacznie bardziej dramatyczny, niż rzeczywiście jest, aby wstrząsnął widzem poziomem tragedii. Podwarzasz zachowanie Jesse'a po śmierci Leslie, a chyba nie zrozumiałeś, że chłopak był tak wstrząśnięty, że nie dopuścił do siebie wiadomości o odejściu najlepszej przyjaciółki.

Nie zapominaj, że "Most..." jest ekranizacją książki dla dzieci i młodzierzy. A z książki dla młodzierzy robi się film dla młodzierzy, nie dorosłych.

Zakończenie jest w pełni właściwe i na miejscu; pokazuje, że Jesse w końcu pogodził się ze śmiercią Leslie, że postanowił wziąć się w garść i żyć dalej. Racja, jest to na pewno jakiś happy end (szczęśliwe zakończenie), ale jednak nie do końca. Bo królową Terabithii zostaje Maybelle, nie Leslie.

ocenił(a) film na 10
Krzysiu011089

Jak już sobie wytykamy to odbije piłeczke ;)
Raz - przeczytaj dokładnie jakie wypisałem przyczyny zachowania małego, jest wśród nich Twoja wersja.
Dwa - zgadzam się ,że zakończenie jest dobre dla dzieci i jest właściwe konwencji filmu ALE przez to mało wiarygodne i szczerze mówiąc naciągane. Nikt by się po takiej stracie tak szybko nie otrząsnął, zwłaszcza 11letnie dziecko. A zakończenie i tak mogłoby być na swój sposób dobre poniewaz Jess stracił Leslie a odzyskał Ojca. To jest bardziej wzruszające niż wszystko inne w tym filmie.
Trzy - Maybelle o ile pamiętam została księżniczką a nie królową (chyba ,ze nie zauwazyłem kiedy słowo pirncess przestało oznaczać książniczke :>) tak więc Lslie zachowała swój "status" ;)

Żeby nie było, ja nie narzekam na to, że ten film jest jaki jest. Wręcz przeciwnie, uwielbiam go. Ale proponowana zmiana byłaby po prostu ciekawsza. Zawsze można było zrobić "alternative ending" chociaż w przypadku niektórych filmów takie zabiegi są fatalne (np. w "Jestem Legendą"). Pozdrawiam!

ocenił(a) film na 10
hien_divided

Ależ ja nic Ci nie wytykam:)

Zgadzam się z twoją opinią, że "nikt by się po takiej stracie tak szybko nie otrząsnął, zwłaszcza 11letnie dziecko", ale scenarzyści nie mogli w nieskończoność przeciągać żalu chłopaka, faszerując nim małoletnią widownię, której łatwo udziela się nastrój filmowy;))

Faktycznie szkoda, że nie zrobiono żadnego alternatywnego zakończenia ani ewentualnej wersji rozszerzonej, nie ma też ani jednej sceny usuniętej.

ocenił(a) film na 10
Krzysiu011089

Z tym wytykaniem to było ironia :)

Zgadzam się, co by nie było to jednak film głównie dla dzieciaków.
W sumie śmierć Leslie i tak odcina się od kanonu kina familijnego.

pozdro!

ocenił(a) film na 10
Thomas_J

Thomas, piszesz, że wprowadziłbyś więcej dramaturgii, a chwile potem, że śmierć najbliższej przyjaciółki to zbyt trudny temat... Chyba troszeczkę sobie zaprzeczasz...
I jak można chcieć wyrzucić motyw Terabithii, jeśli to o niej jest ten film pytam??

ocenił(a) film na 9
anitka333333

Widzę, że nie zrozumiałeś tego co napisałem.
Po pierwsze napisałem, że wyrzuciłbym fragment końcówki dotyczący Terabithii, a nie cały motyw Terabithii z filmu. To różnica.
Po drugie, napisałem, że wyrzuciłbym fragment końcówki dotyczący Terabithii ponieważ uważam, że śmierć najbliższej przyjaciółki to zbyt poważny temat by wiązać go z wyobraźnią dziecka (Terabithia była wynikiem ich bujnej wyobraźni, żyła tylko w ich głowach). Nigdzie nie napisałem,"Że śmierć najbliższej przyjaciółki to zbyt trudny temat."
Po trzecie napisałem, że wprowadziłbym więcej dramaturgii, zastępując końcowy fragment dotyczący Terabithii scenami, w których np. ukazano by jak umiera Leslie i jej pogrzeb. Uważam, że wraz ze śmiercią Leslie powinien upaść świat Terabihii. Według mnie takie zakończenie wstrząsnęło by widzem i dawało by więcej do myślenia, ale to jest tylko moje zdanie.

Thomas_J

Zmieniłbym śmierć Leslie, chciałbym żeby żyła :)

ocenił(a) film na 8
Thomas_J

Ale takie zakończenie nie pasowałoby do wymowy filmu. "Most do Terabithii" to raczej napawająca optymizmem opowieść o sile wyobraźni i przyjaźni, które, według filmu, mogą pokonać nawet śmierć. Gdyby Jess się załamał i dałby sobie spokój z Terabithią, to śmierć by jednak wygrała. Takie zakończenie pasowałoby jak pięść do nosa do reszty filmu. Abstrahując od tego, że byłoby niezgodne z pierwowzorem książkowym. Nie ma co robić na siłę z "Mostu..." "Labiryntu Fauna".

ocenił(a) film na 10
radan

Ja bym też wyrzucił ostatnią scenę z filmu, ale nie most. Powinno się skończyć jak on zbudował most a nie że jeszcze prowadzi siostrę do
"ich miejsca"

ocenił(a) film na 10
KurtMarx

Właśnie dobrze, że on zaprowadził siostre do Terabithii. Bo wcześniej była scena, jak ta mała chciała przejśc przez ten strumień po drzewie, ale mało nie zleciała. A i jemu to pomogło, że będzie się mógł dzielic z kimś "ich miejscem". Co prawda dzięki temu mostowi Terabithia nie była już taką magiczną krainą, jak wtedy, gdy przechodziło się do niej po linie.
A pamiętacie jaki napis był na tym herbie(czy jak to nazwac)nad mostem?-"Nic nas nie złamie". Tak więc Jess wziął sobie do serca to co Leslie powiedziała wcześniej i starał się jakoś poradzic bez niej.

michal_93

ja nic bym nie zmienił bo film to arcydzieło, a książka niestety taka sobie. jak dla mnie to nic w tym filmie zmieniać nie trzeba bo gdyby ktoś inny umarł (pies? xD) to pewnie nie miałoby to tyle dramaturgii, widz przywiązał się do głównej bohaterki, a na końcu ''ją traci'' :( zresztą ja już nie pamiętam tak dobrze tego filmu, tym razem obejrze go bez dubbingu)

ocenił(a) film na 7
KurtMarx

w tym genialnym filmie zmieniłbym tylko scenę, w której Leslie otwiera torebkę w lesie, bo jest tam wyraźny błąd montażysty. Ale ten szczegół nie zmienia faktu, że film jest genialny

ocenił(a) film na 10
karmenion

A co to za błąd, bo nie zaówarzyłem?

ocenił(a) film na 7
Krzysiu011089

musisz uważnie oglądać ten moment otwarcia, i zwróć uwagę na dłonie aktorów

ocenił(a) film na 10
karmenion

Dzięki za info. Jak będę oglądać następnym razem, to zwrócę na to uwagę.