Kompletnie nie rozumiem jaki jest sens pisania recenzji jak powyżej.Recenzja to nie jest streszczenie filmu, ma nas zachęcić do obejrzenia go, a nie odrzucić, zniechęcić do odkrywania jego tajemnic.
Na szczęście obejrzałem film i dopiero teraz przeczytałem te recenzje.
Zadaje sobie pytanie: co by mi pozostało z tego filmu, gdybym "recenzję" z informacją o śmierci Leslie przeczytał przed obejrzeniem tegoż filmu?
Odpowiedź sami sformułujcie ci, którzy biorą się do pisania takich rzeczy.
Wiesz, recenzja nikogo nie zobowiązuje do jej przeczytania, to po pierwsze. Po drugie, jeśli już decydujesz się ją przeczytać, powinieneś wiedzieć, że jest duże rawdopodobieństwo, iż może zawierać spojlery. Po trzecie, piszesz, że - cytuję: "Recenzja to nie jest streszczenie filmu, ma nas zachęcić do obejrzenia go, a nie odrzucić, zniechęcić do odkrywania jego tajemnic."; wybacz, ale to kompletna bzdura. Recenzja to nic innego, jak opinia osoby nt danego filmu, nie reklama, jak wynika z Twoich spostrzeżeń. Każdy ma prawo do własnego zdania, które może wyrazić w recenzji, a recenzja nie nakazuje pisać o recenzowanym utworze w samych superlatywach.
Na przeszłość proponuję nie czytać filmwebowych recenzji przed obejrzeniem filmu, poniewarz możesz natknąć się na elementy zdradzające istotne wątki fabuły. Niektóre strony internetowe przed recenzjami na nich zamieszczonymi ostrzegają przed spojlerami, tu tak nie jest. Tak więc najpierw seans, potem recenzja.
Pozdraawiam
W tym rzecz, że na szczęście na pierwszy ogień idzie tu recenzja hmm..."obiektywna".Ta, która nam po części mówi o czym film opowiada, jednocześnie, nie zdradzając jego tajemnic.
Czytałem wiele filmwebowskich recenzji i zazwyczaj...albo może nawet zawsze na pierwszej stronie były recenzje takie jak napisałem wyżej.
Dopiero jak człowiek jest zbyt ciekawski i wejdzie w rozszerzenie tych recenzji, czyli sprawdzi pozostałe, napisane przez innych to wtedy mocno zepsuje sobie wrażenia z filmu.
"Po trzecie, piszesz, że - cytuję: "Recenzja to nie jest streszczenie filmu, ma nas zachęcić do obejrzenia go, a nie odrzucić, zniechęcić do odkrywania jego tajemnic."; wybacz, ale to kompletna bzdura. Recenzja to nic innego, jak opinia osoby nt danego filmu, nie reklama, jak wynika z Twoich spostrzeżeń."
Nie pisałem, że to reklama.W tej kwestii się zgodzę:
"Recenzja to nic innego, jak opinia osoby nt danego filmu"
Lubię przeczytać recenzję obiektywną jak i subiektywną, ale bez większych szczegółów, co w danym filmie ma się stać.
"Tak więc najpierw seans, potem recenzja."
Wybacz, ale wg mnie tj prawdziwa bzdura.Oczywiście czasem oglądam filmy bez żadnych wiadomości o czym to będzie opowiadało.Jednak w zdecydowanej większości przypadków najpierw czytam.
W dzisiejszym świecie byle kto dostaje pieniądze na film i udaje mu się nawet zatrudniać znanych i dobrych aktorów - a film to chłam.
Poza tym nie każda tematyka każdemu odpowiada.Jedni lubią dramat, inni komedie.Jeśli chodzi o mnie zawsze staram się dopasować jakąś pozycję do tego jaki mam nastrój, humor i na co mam ochotę.Jeśli wybieram np fantasy to samo zakwalifikowanie go do tego gatunku nic mi praktycznie nie mówi.Bo są fantasy jak władca pierścieni i są fantasy jk np most do terabithi - z elementami życia realnego.
SG