PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=200116}

Most do Terabithii

Bridge to Terabithia
2007
7,3 119 tys. ocen
7,3 10 1 119149
6,3 11 krytyków
Most do Terabithii
powrót do forum filmu Most do Terabithii

i niestety się bardzo zawiodłam. Lubię fanstasy, ale to coś to po prostu przemycenie newage'owskich treści i nic poza tym. Zero głębi, przesłania....
Jedyne, co było ciekawe, to postać młodszej siostrzyczki głównego bohatera.
Nie było w tym filmie nic, po prostu nic.

??? Gdzie ty tu masz jakieś New Age?? Zero głębi?? Zero przesłania?? Było dokładnie na odwrót!! Przesłanie tego filmu było fenomenalne i cudownie piękne, a głębia tego filmu była wspaniała, rzadko spotykana w innych filmach. Po prostu cudowny film.

użytkownik usunięty
skoczek_narciarski

Tęcza (piosenka)
1. Symbol New age . Wśród symboli, jakimi się posługuje można wymienić swastykę, liczbę „666” oraz tęczę, symbolizującą most pomiędzy istotą ludzką a naduszą - duchem wszechświata. Skojarzenia z mostem i tęczą w tym filmie są aż nazbyt oczywiste.
2. New Age negatywnie odnosi się do rozwoju technologii, postępu cywilizacyjnego czy koncepcji religijnych. Jest alternatywą dla Kościołów oraz instytucji naukowych. Ruch ten czerpie z wielu dziedzin, wśród których wymienić należy astrologię, teozofię czy antropozofię, techniki medytacyjne wywodzą się z hinduizmu, sufizmu, Zen i mieszają się z okultyzmem, elementami spirytyzmu, psychologią oraz współczesną fizyką. (idealnie zobrazowanie życia głównej bohaterki + wystrój wnętrza samochodu nauczycielki, amulety , królicze łapki itd.)
3. Korzeni Ruchu Nowej Ery szukać należy w kontrkulturze lat sześćdziesiątych. Tony Thorne określa New Age jako „ogólną nazwę praktyk, zainteresowań i poglądów związanych z nowym, narodzonym w latach 80. ”wcieleniem” kultury hipisów z lat sześćdziesiątych”.
Pani Nauczycielka jest wprost perfekcyjną hipiską, jak i rodzina głównej bohaterki nazwijmy ją „bardzo wyzwoloną”.
4. „Niektórzy upatrują w New Age nową religię, ale jest to raczej błędne założenie, gdyż z założenia ruch ten jest właściwie alternatywą dla chrześcijaństwa. Mimo iż zawiera wiele elementów pochodzących z systemów religijnych, nie identyfikuje się z żadnym z nich. Bóg nie jest Stwórcą, nie jest osobą, lecz pewną energią, siłą, duszą, zasadą życia. New Age opiera się na panteizmie[8], doktrynie filozoficznej, religijnej, utożsamiającej Boga ze światem i zaprzeczającej, iż jest on osobą. Dla wyznawców tego ruchu wszystko jest Bogiem, co w konsekwencji prowadzi do stwierdzenia, iż skoro wszyscy i wszystko jest Bogiem, to w rzeczywistości Boga nie ma.
Ciekawy jest stosunek New Age do wiary. W jego doktrynie nie ma znaczenia, w co kto wierzy. Nie krytykuje się wyznawania kilku religii naraz. Nowa Era uznaje siebie w pewnym sensie za coś w rodzaju nadreligii: nie wymaga poświęceń, wyrzeczeń. Sama opiera się na emocjach a modlitwa jest zagłębieniem się we własne ja a nie rozmową z Bogiem.
(wystarczy przypomnieć sobie rozmowę dzieci po powrocie z Kościoła)
To tylko z grubsza przedstawienie tego, co widać gołym okiem, pewnie gdybym obejrzała kolejny raz zobaczyłabym więcej, ale jak na razie nie sądzę, żebym rzeczywiście chciała poświęcić na to mój czas  Pozdrowienia! 

No i co?? jak nie widzę związku.. W "Moście nie am ani swastyk ani tęczy ani liczby 666


"Pani Nauczycielka jest wprost perfekcyjną hipiską, jak i rodzina głównej bohaterki nazwijmy ją „bardzo wyzwoloną”.

-Hipiska?? Ja tego nie widzę, ot zwykła nauczycielka muzyki która po prostu lubi swoją prace a uczniowie lubią ją. tyle. A rodizice Leslie?? no rzeczywiście odrobinę "wyzwoleni" ale bez przesady.

"(idealnie zobrazowanie życia głównej bohaterki + wystrój wnętrza samochodu nauczycielki, amulety , królicze łapki itd.)"

-co do pierwszej części nie widzę związku, Leslie nigdzie nie medytuje, a co do drugiej no to bez przesady, ile ten samochód jest na ekranie?? 10 sekund? Nie więcej,

"(wystarczy przypomnieć sobie rozmowę dzieci po powrocie z Kościoła)"

- Dzieci mówią o czym innym, Leslie nie neguje istnienia Boga wręcz przeciwnie,

ocenił(a) film na 10

Przede wszystkim, nie bardzo jest tu co oceniać, czy porównywać, jeśli chodzi o fantastykę. Bo jak dla mnie przygody dziejące się tylko i wyłącznie w wyobraźni bohaterów, z fantasy wiele wspólnego nie mają.

Ale skoro uważasz, że w tym filmie nie ma głębi, ani przesłania, to nie bardzo mamy o czym w ogóle dyskutować.

użytkownik usunięty
Seyblor

Racja, że z fantasy nie za dużo ma on wspólnego, znalazłam ten film po prostu w dziale fantasy, stąd takie uogólnienie.
Porównajcie z tym filmem np labirynt Fauna... poruszana tematyka i problemy bardzo podobne, oczywiście inny czas i fabuła.
Różnie w przedstawieniu podobnego tematu ogromne - oczywiście na korzyść Labiryntu.
Nie wiem ile macie lat, ale być może jestem starsza i więcej widziałam :)

Labirynt Fauna jak dla mnie to porażka (oglądałem ten film dzień przed obejrzeniem "Mostu do Terabithii") zwłaszcza tandetna fabuła, bo efekty specjalne są akurat dobre. Labirynt Fauna jest nudny i tyle a zakończenie rozczarowuje.

użytkownik usunięty
skoczek_narciarski

Dla nastolatków "Most", to dobry film , daje radę :) Dla bardziej doświadczonych...po prostu "ujdzie" :)

ocenił(a) film na 10

"Labirynt Fauna" był dobrym filmem, ale do "Mostu" się nie umywa.

W taki sposób możemy sobie dyskutować, bo jak na razie nie widzę żadnych konkretnych argumentów, poza doszukiwaniem się jakichś newagowskich treści, które, zakładając, że rzeczywiście w filmie występują, to najwidoczniej nie przeszkodziły wielu osobom zachwycić się tym filmem i zapewne nawet tych treści nie zauważyli (oczywiście wciąż hipotetycznie zakładając, że masz rację).

Za to patrząc po aktywności w innych tematach, to musi strasznie Cię boleć fakt, że ludziom "Most" się podoba.

ocenił(a) film na 9
Seyblor

Mam 34 lata , więc chyba już tak "młody" nie jestem.
Stwierdzam jednak , że "Most..." jest świetnym filmem , o wiele lepszym od "Labiryntu...".
Butterfly napisałaś (napisałeś) , że może odbiorcami filmu są młodzi ludzie, którzy nie maja jeszcze "wyrobionego" gusty , a Ty jesteś już dorosłą i w pełni dojrzałą osobą , która wie " o co kamman".
Przykro Mi bardzo , ale jeżeli jesteś faktycznie dorosłą osobą , to chyba tylko fizycznie , bo mentalnie jesteś żałosną ignorantką (ignorantem).