Puściłam sobie te film do odrabiania lekcji - myślałam, ze to kolejna opowieść dla dzieci. Jakże wielkie było moje zdziwienie, gdy wdrążyłam się w fabułę... Wciąż jestem na świeżo po obejrzeniu i mam wiele do przemyślenia po nim, ale jednego jestem pewna - to z pewnością nie jest film dla dzieci.... ma w sobie głębsze wartości, bardzo ważne i godne zastanowienia się nad nimi choć parę chwil.
Tak film jest głęboki i ma wyrażny przekaz, alew nie sądzisz że lepiej by było bez elementów fantasy? No wiesz... żeby tematem przewodnim filmu była piękna przyjaźń dwójki odrzucanych dzieci.
Chyba raczej nie byłoby lepiej, co oni by tam robili? Chociaż może... no nic film jest piękny i i tak opowiada o przyjaźni dwójki odrzuconych dzieci
Wiele rzeczy mogliby robić... np. zamiast ataku wiewiogrów Jess mógł uratować Leslie przed wilkiem... ale to by chyba było fantasy :)
Jestem zły że nie było żadnych sytuacji miłosnych (no dobra, były dwie)
:)
Jak Leslie dostała psa - widać to od razu ;). No i ostatnie spotkanie, w
czasie deszczu, wtedy Jess zakochuje się w Leslie (gdzieś tak reżyser
mówił, z resztą to widać).