No i znów go dziś obejrzałem. Ten film ciągnie do siebie jak magnes. I znowu nie mogłem
się oderwać, choć wiedziałem jak źle reaguje na ten film. Następny tydzień upłynie mi na
słuchaniu muzyki z tego filmu i oglądaniu najpiękniejszych scen. Znowu. Jeden z
najwspanialszych filmów jakie widziałem. Można się na jego temat rozpisywać i rozpisywać,
lecz i tak nic nie ujmie piękna zawartego w tym dziele. Matko, jak ja bym chciał być takim
Jessem, pochodzić z bardzo ubogiej rodziny,być prześladowanym w szkole, ale być również
najbliższym przyjacielem takiej osoby jak Leslie, najwspanialszej postaci filmowej jaką
kiedykolwiek "poznałem" (nie wyobrażam sobie jej zagraną przez kogoś innego niż
AnnaSophia Robb). Nie jestem w stanie wyrazić mojego zachwytu. Obejrzałem go już z
dwadzieścia razy i już wiem, że będę o nim pamiętać do końca życia.
Ja wziąłem się za czytanie książki. I tak na zmianę będę robił :) Książka,film... :)
Książka jest chyba słabsza od filmu:) A jak ciągle się boje oglądnąć ten film drugi raz... Raz że boje się zepsuć wrażenia jaki mam po pierwszym obejrzeniu tego filmu, a dwa że po jego oglądnięciu będę zdołowany na kilka dni...
Do mnie książka już jedzie, będzie pewnie za pare dni. Nie tylko ty sie "boisz" go obejrzeć jeszcze raz :), ale niestety możliwośći youtuba są nieubłagane, a ten film ciągnie mnie do siebie jak magnes :). Myślę, że faktycznie książka będzie gorsza od filmu z dwóch powodów: nie będzie rewelacyjnej muzyki i wspaniałej AnnySophii :) ..
Książka ciekawa, ale brak w niej szczegółów... Nie jest bogata w opisy. Niby z filmem ma coś do czynienia,ale wielkie są różnice... Czyta się szybko książkę 200 stron, grubą czcionką...
Samej książki nie czytałem ale na Wikipedii jest jej wyjątkowo obszerne streszczenie. I stwierdzam że pewne mankamenty książki zostały w filmie poprawione. To bardzo,bardzo rzadki przypadek ale tym razem film jest lepszy od książki.
Rewelacyjnej AnnySofi i rewelacyjnego Josha:) I pomyśleć ze do roli Leslie kandydowała Dakota Fanning... Z drugiej strony w książce Leslie nie była tka piękna i tak fajnie stylowo ubrana jak w filmie.... A Muzyka?? W tym filmie wszystko było genialne muzyka również.
No proszę. Książka przybyła do mnie już dziś :). Już poszło 100 stron i choć nie ma tej magii co w filmie (muzyka i AnnaSophia) to i tak jestem pewien, że będę ryczał jak małe dziecko już za jakieś... 60 stron? :) Totalnie Leslie nie pasuje mi jako brunetka.. Wyobrażam ją sobie taką jaka jest w filmie :).
Dokładnie tak ta brunetka nie pasuje do całej postaci Leslie :) Małe szczegóły,ale mnie drażnią podczas czytania :) Ja obiecałem sobie,że przeczytam ją dzisiaj do końca. Czekam na twoje spostrzeżenia i opinię mieski ;]
To przez to ze najpierw oglądaliśmy film a potem dopiero czytali książka, pewnie gdyby najpierw była czytana książka to pewnie do Leslie nie pasowałby nam blond włosy:) Generalnie książka ma parę mankamentów które genialnie są poprawione w filmie. Co się bardzo rzadko zdarza.
Mimo to nadal mi nie pasuje jako brunetka postać Leslie.
To pewne,że powinno się najpierw przeczytać książkę, a następnie obejrzeć film ;] Nie żałuję, że zrobiłem na odwrót :D
no ja tam jednak nie żałuje, jendka lepiej jak pierwsze oglądnie się film. Nie psujesz sobie wtedy oglądania bo nie wiesz co się zdarzy. A w książce z reguły jest coś więcej niż w filmie wiec się tyle nie traci:)
No i przeczytałem :) Powiem jedno. Film mi się o wiele bardziej podobał. Myślę, że jednym z powodów mojej opinii jest to, że książka jest adresowana głównie do dzieci, a film, mimo że ma etykietę "dla dzieci", to jest to dzieło adresowane również do starszej publiki. Główni bohaterowie w filmie są trochę starsi (w książce mają po 10 lat, a w filmie chyba 12 albo 13), dzięki czemu przyjaźń Leslie i Jessa wydaje się "bardziej świadoma". No i charaktery Leslie i pani Edmunds zostały w filmie wyszlifowane, a May Belle i Jess utrzymują poziom z książki :). Bardzo miło, szybko i przyjemnie mi się czytało, ale mimo wszystko film mnie zachwycił, a książka tylko spodobała.
plusy filmu (przeważające nad książką):
-genialna muzyka (ta co leci w tle i ta, która jest śpiewana w klasie :) ) - gdy słyszę the place for us i ten motyw muzyczny na początku tej piosenki to mam ciarki :), ta melodia, która towarzyszy momentowi kiedy Jess stara się dojrzeć Terabithie :)
-fantastyczna Zooey Deschanel, która ukształtowała do końca pannę Edmunds :)
-przezajebista AnnaSophia Robb :)
-wiersz Leslie (w książce było napisane tylko, o czym on jest)
-fajne efekty (przeprawa z May Belle do Terabithii - przemiana mostu)
A więc jak wielu ludzi przychylam się do tego, że film jest lepszy od książki (ale mimo wszystko to na jej podstawie powstał :) )