1) Jak zadzwonili na 911 i szef się zorientował to wyjął kabel z telefonu i schował go sobie do kurtki. Pod koniec babka wyjmuje go z jego kurtki. Tylko skąd ona wiedziała, że on ma tam ten kabel? Przecież nie widziała jak go tam chowa, bo uciekali wtedy tunelem.

2) Babka dzwoni na 911, mówi, że jest w motelu, że chcą ich zabić. Połączenie się nagle urywa, a gliniarze wysyłają pojedynczy radiowóz z jednym policjantem.... Żenada. W dodatku gdy po policjancie słuch zaginął i przez całą noc się nie zgłaszał na komendzie (bo go zabili) to nie wysyłają kolejnego radiowozu.

3) Gliniarz skapnął się że zepsuli mu radiowóz to zamiast wyjąć z bagażnika jakiegoś shotguna czy coś to on sobie spokojnie otwiera maskę i zamierza grzebać przy silniku gdy obok ścigają ich mordercy.

4) Mordercy zdają się przez cały czas nieporadnie szukać tę dwójkę tak jakby nie wiedzieli gdzie są, a przecież mieli wszędzie kamery z dźwiękiem.

5) Jak wynika z taśm z filmami, wszystkie inne pary były atakowane w pokoju przy pełnym świetle. Nie było żadnych podchodów, godzin oczekiwania. Po prostu atakowali ich i zarzynali w pokoju. Podczas gdy tutaj zamachowcy po prostu sobie czekają godzinami nie wiadomo na co. Zostawili też kasety, dzięki którym para odkryła podziemny tunel w łazience.

6) Po raz kolejny okazuje się, że bohaterowie filmów powinni pozbyć się komórek, bo we wszystkich filmach albo akurat bateria się rozładowuje, albo nie ma zasięgu. No ludzie!!!! Ja rozumiem, że są miejsca bez zasięgu, ale z filmów wynika, że zasięgu nigdy nie ma tam gdzie go potrzeba, natomiast wszędzie tam gdzie telefon potrzebny nie jest, zasięg jest znakomity.

7) NAJWIĘKSZA BZDURA W FILMIE. Babka ukrywa się na poddaszu, a facet wychodzi i zostaje zadźgany nożem. Upada, wykrwawia się i.... No właśnie. Każdy w tym momencie myśli, że koleś zginął. Przyznam, że już cieszyłem się, że chociaż tego faceta uśmiercą. Ale oczywiście zgodnie z kanonem amerykańskiego przemysłu filmowego: FACET LEŻAŁ Z GŁĘBOKĄ, ROZLEGŁĄ RANĄ PRZEZ KILKA GODZIN CAŁKOWICIE NIERUCHOMO, JASNE JEST, ŻE SIĘ W KILKA MINUT SIĘ WYKRWAWIŁ I TO TRUP, A TU NAGLE BABKA PO ZAŁATWIENIU TRÓJKI MORDERCÓW, PODCHODZI DO NIEGO I FACET CUDOWNIE WRACA DO ŻYCIA. W dodatku mordercy zostawiają ciało tego faceta przez całą noc, zamiast gdzieś je schować i się go pozbyć. To jakiś żart??????? W dodatku mordercy myśleli, że babka uciekła przez okno i szef kazał im szukać jej, zapewne w okolicznym lesie czy coś takiego. A po kilku godzinach, rano, jak babka postanowiła w końcu zejść z tego poddasza, to morderca od razu pojawił się za jej plecami... Czekał tam na nią czy co? Skąd mógł wiedzieć, że ona tam jest? A skoro wiedział to po co czekał? To jakiś bezsens.


Film przeciętniak, nie trzymał mnie jakoś szczególnie w napięciu. Szczerze mówiąc to nawet trochę mnie znudził. 5/10.