Jak oglądam stare polskie filmy to się zastanawiam za każdym razem, co się stało z naszą kinematografią. Głupia sprawa, ale za PRL-u było lepiej. Lepsze scenariusze, lepsza reżyseria, lepsze aktorstwo, nawet dykcja lepsza. A film przeuroczy, jak para Krystyna Sienkiewicz i Jacek Fedorowicz.