PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=122242}

Motyl i skafander

Le scaphandre et le papillon
7,6 62 525
ocen
7,6 10 1 62525
7,3 26
ocen krytyków
Motyl i skafander
powrót do forum filmu Motyl i skafander

Też na nie.

ocenił(a) film na 3

Z tym, że wiem dlaczego. Film męczący, pseudo-ambitny, pseudo wzruszający. Pierwsza połowa filmu wprawiła mnie w taką senność, że musiałem przerwać i wypić kawę. Oczywiście zaraz wszyscy zaczną mnie krytykować, jakie to wielkie przesłanie niesie film...tylko ja się pytam jakie ? Bycie rośliną to wielka tragedia ? Racja, ale co to za odkrycie ? Jest dużo lepszy film "Przebudzenia" o takiej tematyce z zdecydowanie lepszym aktorstwem. Tutaj brak fabuły. Twórca chciał przedstawić życie chorego człowieka. Każdy wie, że jest ono ciężkie, nie potrzeba do tego żadnych filmów. Historia - nic nadzwyczajnego. Jakby to ująć ""shit happens". Może się to zdażyć każdemu, a że zdarzyło się akurat pisarzowi, który był na tyle zdespreowany, żeby w taki sposób "napisać" książke to inna sprawa. Film nudny, nie ma żadnej przyjemności z oglądania, męczący, nie godny polecenia. Moje pytanie brzmi, co takiego świetnego i nadzwyczajnego w tym filmie jest ? Bo nawet klimatu nie ma, a dzieła bez fabuły powinny być klimatyczne...3/10.

użytkownik usunięty
pablo12000

To nie jest pseudo-ambitny film. To jest dramat bez tandety emocjonalnej, podejmujący ciekawy problem.

ocenił(a) film na 3

Ciekawie w filmie została zrobiona tylko jedna rzecz -kamera w oku.

'tandeta emocjonalna'- zajebiste określenie. widac, że czytałeś recenzję właśnie tego filmu

ocenił(a) film na 9
pablo12000

Myślę, że przesłaniem tego filmu nie jest fakt, że bycie osobą kaleką, czy "warzywem" jak to ująłeś, jest ciężkie. Również nie uważam, żeby bohater filmu był "zdesperowany"... Sytuacja, z którą przychodzi mu się zmierzyć jest impulsem do stworzenia piękna. O ironio, w kalekim ciele - piękny umysł. Myślę, że film opowiada o człowieku, który już tak często mieliśmy się o tym przekonać, w sytuacjach ekstremalnych, jest zdolny do niesamowitych rzeczy. Mówisz, że nic w tym odkrywczego i po co o tym robić filmy... Może tak, ale w takim razie o czym robić filmy? Co jest warte filmowania, jeżeli nie człowieczeństwo i jego przymioty takie jak miłość, żal, smutek... Jeżeli chodzi o sam film, to również uważam, że jest zrobiony po prostu świetnie. Jak sam przyznałeś motyw kamery w oku jest bardzo dobry, świetnie oddaje perspektywę bohatera. Ale to co mnie zachwyciło najbardziej w tym filmie, to wewnętrzny dialog bohatera, który ze sobą prowadzi.. Niesamowicie autentyczny, szczery i niewymuszony. Dla mnie mistrzostwo.
Żeby jednak było wszystko jasne, to że mam inna opinię od Ciebie nie oznacza, iż w jakikolwiek sposób wartościuję Twoją osobę, Uważam jednak, że Twoje podejście do filmu jest troszkę spłycone. Może miałeś zły dzień? Może byłeś zmęczony? Czasami nie wszystkie filmy podchodzą za pierwszym razem. Proponuję, żebyś zobaczył go ponownie, bo naprawdę jest to świetny film.
Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 3
Cucullus

Zaspany na pewno byłem, bo mało spałem wcześniej ale chyba nie to jest powodem. Moim zdaniem film jest po prostu zbyt prosty- wszystkie momenty w filmie odczuwałem w sposób bierny, nie było momentów które by mi się bardziej czy mniej podobały. Początek mnie zachęcił tym, o czym mówisz - kamerą w oku i wewnętrznym dialogiem (tak, przyznaje racje, to było świetne) jednak z czasem tego wewnętrznego dialogu i ujęć z tej ciekawej kamery było coraz mniej, W drugiej części filmu więcej czasu oglądało się sparaliżowanego człowieka na wózku niż jego wewnętrzne dylematy. Niewiele wiemy nawet o procesie powstawania książki. W całym utworze dominuje uczucie beznadziejności, i tak też odbiorca to odbiera. Ja jednak nie lubię filmów typu- zasmućmy odbiorce, zgarnijmy kasę. Irytowały mnie w filmie przedłużenia nic nie znaczących scen. Irytował mnie fakt, że świat marzeń tego człowieka nie został pokazany dogłębniej. Więcej czasu oglądaliśmy pogrążoną w żalu żonę i ojca niż to, co zapowiadał początek - świat tego człowieka. Drugi raz raczej nie podejdę do filmu z takiego względu, że boję się że znów stracę 1,5 godziny

Cucullus

A dla mnie główny bohater był zwykłym egocentrykiem, a napisanie książki pozwoliło mu kontynuować napawanie się swoją osobowością. :) Ciekawa jestem co sądzisz o mojej interpretacji?

ocenił(a) film na 9
szklaneskrzydla

Hmm.. Twoja interpretacja wykracza poza moje postrzeganie tego filmu. Powiedziec o glownym bohaterze, ze byl egocentrykiem, podczas kiedy jego swiat ograniczal sie w znakomitej wiekszosci do niego samego, wydaje mi sie byc az nazbyt oczywiste.. Jezeli jestes zamkniety, sam w sobie, przez dlugi czas, naturalne ze zwracasz sie ku sobie. Nastepnie, w momencie kiedy zyskujesz mozliwosc wyrazu, chcesz dac mu ujscie. Tak szczerze powiedziawszy to zgodze sie z Toba chyba w 100%, nie zgadzajac sie jednoczesnie w ogole:) Dał upust swojej osobowosci, swojemu talentowi, ale nie w formie kontynuacji, tylko nowej jakosci. Niezaprzeczalnym jest zupelna zmiana światopoglądu u gównego bohatera. Ten temat jest wielowymiarowy, ale powiedziec, że był egocentrykiem, w takim rozumieniu jak mnie się zdaje że go użyłeś/aś jest w moim mniemaniu skrajnie powierzchowne. Jednak szanuje Twoją opinie, każdy ma swoje odczucia. Pozdrawiam.

szklaneskrzydla

ja sądzę, że silisz się na oryginalność i bardzo naginasz sytuację :)

adriannao

Uwierz, że nic się nie silę, napisałam o swoich odczuciach po obejrzeniu filmu :). Jestem pewna, że gdybym spotkała kogoś o osobowości głównego bohatera to zminimalizowałabym kontakt do minimum, po prostu nie przepadam za tym typem "pewniaczka".

szklaneskrzydla

Kurcze, im więcej myślę, tym bardziej nie wiem co sądzić :P Napisałam ci już z miliard wypracowań, ale po kilku chwilach widzę, że wszystko ma drugie, trzecie, czwarte dno i już nawet nie potrafię stwierdzić czy się mylisz. Każdy człowiek jest tak pełen sprzeczności, że chyba nigdy nie uda się jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie dotyczące jego wnętrza. Jak mnie to irytujeeee!

adriannao

Zupełnie nie rozumiem w czym widzisz problem. Mnie główny bohater nie imponuje, dajmy na to Tobie - prawdopodobnie tak, takie życie, ile ludzi tyle interpretacji, gustów czy upodobań. Osobiście znam kilka osób wcale nie sprzecznych ze zobą. Nie mam nic do ludzi, którzy mają inne zdanie niż ja. Pozwól żyć, już zdążyłam zapomnieć o tym filmie i było mi z tym całkiem nieźle :). Dobrej nocy życzę.

szklaneskrzydla

Źle odebrałaś moja odpowiedź

ocenił(a) film na 8
szklaneskrzydla

coś w tym jest ;-)

ocenił(a) film na 6
Cucullus

Myślę, że jest wiele ciekawych rzeczy do filmowania poza, jak to określiłeś "człowieczeństwem", jakkolwiek je rozumiesz. A rozumiesz chyba bardzo emocjonalnie. Co do filmu, to niestety poważnie mnie znudził. Owszem, kameralny, zgadzam się - dobrze pokazuje emocje głównych bohaterów, mimo, że nimi nie kipi. Autentyczny a i tak jakoś mnie nie przekonał.

ocenił(a) film na 9
pablo12000

jestes koles smieszny, skoro wolisz ogladac filmy tarantino skadinad genialne to spoko ogladaj je i juz. a jak nie umniesz otworzyc sie na takie kino to tylko mozna powiedziec SZKODA

ocenił(a) film na 3
pawel1234zg

Widzę tu samo bla bla a zero konkretów. Nie jestem żadnym wielkim fanem Tarantino, chociaż on robi ciekawsze filmy od tego. A Ty, "koleś" jesteś bardziej śmieszny ode mnie, ulegasz pseudo ambitności tego filmu, a to przecież inteligentnemu nie wypada oceniać ambitnych filmów słabo, co ? Takim tokiem rozumowania idą osoby oceniające ten film. Mówisz o tym, żeby się otworzyć na film. Otworzyłem się, miałem nadzieje na coś dobrego, a zobaczyłem tutaj nic ponad smutną historię sparaliżowanej osoby jakich są tysiące. Film powinien w jakiś sposób wpływać na odbiorce, a nie tylko przedstawiać historię. I nie mówię tutaj o leczeniu bezsenności.

ocenił(a) film na 9
pablo12000

tarantino robi kino rozrywkowe! jest w tym najlepszy to nie ulega podwazeniu. nie prawda ze film jest dobrze przyjety przez krytyke to juz jestem na TAK, np '3000 mil do graceland' uwazam za dobre kino rozrywkowe a zostal zjechany przez "specjalistow"
ten film mnie poruszyl i juz, tutaj sie roznimy. natomiast widze ze masz wsrod swoich zbiorow 'Amelie' no to tam sie nie roznimy
pozdrawiam

ocenił(a) film na 3
pawel1234zg

Amelia pomogła mi wypatrzeć sobie pogląd na osoby w jej typie, a tutaj niczego takiego nie dostałem, stąd różnica w ocenie. Może niektórzy coś w tym filmie widzą, ja niestety nie. Może czego innego oczekiwałem od filmu. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 5
pablo12000

Z tą sennością to absolutna prawda! Jestem pewna, że przez nią umknęło mi około 30 minut filmu, ale nie miałam poczucia, że coś straciłam. Odniosłam wrażenie, że ten materiał filmowy najlepiej prezentowałby się w formie etiudy - krótkie, mocne, dające do myślenia. Natomiast wyrobił mi ochotę na przeczytanie książki. Czuję, że można byłoby się w niej rozsmakować.
A tak btw. okropne jest kiedy ktoś krytykuje czyjeś zdanie, poprzez pryzmat innych filmów, które ten ktoś ocenił wyżej (a'propos filmów Tarantino). Nie rozumiem dlaczego niektórzy roszczą sobie ekskluzywne prawo do posiadania umiejętności słusznego oceniania. I jeszcze to stosowanie argumentacji ad personam...

ocenił(a) film na 9
pablo12000

"Film męczący, pseudo-ambitny, pseudo wzruszający. "

Jeszcze nigdy nie oglądałem równie wzruszającego filmu.
Ten typ kina zwykle omijam szerokim łukiem. Dziwię się że ktoś może nazywać ten film pseudo ambitnym.

ale cóż ja mogę
są różni ludzie...
tobie się podoba "Dziewczyna z Tatuażem"
a ja po samym zwiastunie czuję że wydałby mi się przereklamowany

ocenił(a) film na 3
plantum

Aha, czyli nie oglądałeś ale już mnie jedziesz za to, jak oceniam ? Reklamowany jest owszem, ale nie jedyny, który jednocześnie zarabia i jest dobry.

Co do tego filmu, to nadal uważam, że jego jedynym zadaniem było wzruszyć odbiorce, a nie wykształtować w nim jakieś prawdziwe emocje.

ocenił(a) film na 4
pablo12000

Zgadza się film jest nudny i dla mnie jego jedyny plus to wartość edukacyjna - można się dowiedzieć co nieco o syndromie zamknięcia i sposobach rehabilitacji, a także o życiu owego pisarza, chociaż zbyt znany i wybitny to on raczej nie był.

astat_2

Naprawdę? Jedyny plus to "wartość edukacyjna"? Ciekawe, bo to nie jest film ani moralizatorski, ani mający za zadanie czegoś nauczyć. A co z ogromną wartość czysto filmową? Nie dostrzegasz jej?
A skoro film Cię nudził, to chyba po prostu dokonałeś niewłaściwego wyboru. Wystarczy porządnie skupić się przez te dwie godziny i zaangażować wewnętrznie w losy bohaterów, a gwarantuję, że nawet najbardziej powolny z dramatów będzie Cię trzymał w napięciu emocjonalnym. No chyba, że się takich filmów zwyczajnie nie lubi, ale po co je w takim wypadku oglądać, a tym bardziej wypowiadać się na ich forum? Bo Twoja opinia to takie pozbawione obiektywizmu 'nie bo nie',

ocenił(a) film na 9
astat_2

Eeeee... bo to nie był pisarz?!

ocenił(a) film na 8
pablo12000

Pierwsa połowa filmu wprawiła Cie w senność? Jeśli tak zrealizowane zdjęcia wprawiają Cię w sennośc to gratuluję wyczucia smaku.

ocenił(a) film na 3
scorpio84

Jeśli Twoim wyczuciem smaku w zdjęciach jest oglądanie murów szpitalnych i uważasz to za interesujące, to cieszę się, że robisz ironiczne uwagi na temat mojego gustu.

Może kamera w oku jest interesująca, ale nie aż tak, żeby 3/4 filmu w niej spędzić. A brak zmiany ujęć sprzyja senności, dodatkowo wszędzie ta sama kolorystyka - jeśli nie wiesz, ludzki organizm zasypia tylko gdy do jakiegoś czynnika z zewnątrz się przyzwyczai (gdyby światło migało, zasnąłbyś dopiero, gdybyś się przyzwyczaił, że miga). Nie trudno się przyzwyczaić do czegoś, skoro wszędzie ta sama kolorystyka, ta sama kamera, a zawartość kamery wydaje się jakaś odległa. A więc i łatwo zasnąć. Pomijając techniczne sprawy zasypiania, to film jest po prostu słaby, to po prostu pseudo-wymuszacz łez. Są takich filmów tysiące, nie odkrywają one nic nowego, a ja szukam w każdym filmie czegoś, czego wcześniej nie widziałem. A jeśli widziałem, to jeszcze bardziej można wpaść w senność.

pablo12000

Ciekawe, że porównujesz ten film właśnie do "Przebudzenia"... Przecież to są filmy o zupełnie innej tematyce. I chociaż oba to dzieła wybitne i poruszające różnią się całkowicie. Chodzi mi przede wszystkim o sposob spojrzenia na chorobę.
W tym filmie pierwszy raz spotkałem się w ogóle z takim przedstawieniem paraliżu od "wewnątrz". Z tego co się orientuje jest to rozwiązanie nowe i według mnie bardzo oryginalne. Dlatego zdecydowanie lepiej w tym aspekcie prezentuje się "Motyl i skafander".
Z brakiem fabuły muszę się z Tobą niestety zgodzić, ale trudno przedstawić życie takiego człowieka w formie ciekawej historii. Jeśli chodzi o klimat (według mnie) został bardzo dobrze oddany. Być może budowała go właśnie kamera w oku, wewnętrzne dialogi i dłużyzny (ja jakoś nie zasypiałem a wręcz wchłaniałem te momenty).

ocenił(a) film na 4
mzo123

Film zdecydowanie poniżej oczekiwań. Ktoś dobrze to podsumował, główny bohater jest egocentrykiem.

ocenił(a) film na 8
pablo12000

a ty jestes pseudo znawca filmow

ocenił(a) film na 3
czewrony

Zabijasz mnie swoją argumentacją.

ocenił(a) film na 8
pablo12000

fak u polbo

ocenił(a) film na 3
czewrony

Przemyślę to i być może wdrożę tę zasadę kiedyś.

ocenił(a) film na 8
pablo12000

http://i0.kym-cdn.com/photos/images/newsfeed/000/249/843/7e8.jpg

ocenił(a) film na 8
czewrony

Pablo12000 co do Twojej opinii filmu i komentarzy parę mnie zaciekawiło. Mi akurat się film podobał i dałem 8/10.
Jednak interpretacja filmu jako egocentryzm głównego bohatera jest ciekawy. Też widziałem to w filmie, tylko trochę inaczej i nie potrafiłem do końca nazwać. Po przemyśleniu, zabrakło mi też większej analizy stanu emocjonalnego sparaliżowanego człowieka, tego co myśli, i tego co miało być wedłu opisu a nie było, czyli sensu życia. Ciekawy jestem jakbyś ocenił film "Mar Adentro". Tam nie spotkałem się z egocentrykiem, ale właśnie z tą dogłębną analizą. Jeżeli kiedyś obejrzysz napisz proszę co myślisz o nim.
No i przedłużone sceny. Podobały mi się, to był czas na moje reflekcje, czas kiedy próbowałem wczuć się w jego położenie.
A teraz co mi się podobało : Film opowiada tragiczną historię, ale niektóre momenty bardzo mnie rozbawiły, często wewnętrzne komentarze głównego bohatera do jakichś sytuacji.
Obsada dobrana bardzo dobrze. Główny bohater, odnoszący sukcesy, ważny redaktor, ambitny, postawiony w takiej sytuacji. Fizjoterapeutki, takie powinny być, uśmiechnięte, pewne siebie, dające siłę do walki. Postać lekarza, w moim odczuciu dziwnego, trochę znieczulonego, który na początku filmu przekazuje mu informacje jakby zdawał relacje z meczu. :) Trochę negatywny, ale mi się podobała taka jego kreacja.
Zgodzę się, że pierwsza połowa filmu lepsza, ale nie z tym, że nie miał klimatu, dla mnie miał.
Jestem ciekaw jakby wyglądał film o człowieku w tej samej sytuacji, ale o nie bogatym (jak przypuszczam) dyrektorze magazynu. Nie byłoby wycieczek statkiem, wspaniałej 24h opieki, i innych rzeczy na które ten mógł liczyć.
Pozdrawiam. ;)

ocenił(a) film na 7
pablo12000

Sorry ale muszę ... może jednak lepiej nie pić kawy tylko się przespać ... w Twoim przypadku wyszłoby to na dobre ... jeżeli w filmie zaciekawiła Cię tylko kamera w oku ... to ja nawet nie chcę dalej w to wchodzić ... kamera w oku ... hmm ... ciekawe spostrzeżenie ...

ocenił(a) film na 10
pablo12000

Przesłanie jest szalenie szerokie i każdy moze je zinterpretowac na swoj niepowtarzalny sposob. To zalezy od naszych doswiadczen. Niestety jest tu potrzebna chociaz nutka wrazliwosci, ktorej widac niektorym brakuje. Bo ten film jest jak Chopin....nie kazdy lubi ale nikt nie podwazy jego talentu.

ocenił(a) film na 3
kiwq

Może faktycznie nie jestem odpowiednio wrażliwy ale wydaje mi się, że ten film nie może być świetny tylko dlatego, że istnieje. Musiałby go zrobić Bergman albo ktoś równie kultowy.

pablo12000

Nie trzeba być sparaliżowanym aby przeżywać wewnętrzny dramat.Można być pozornie zdrowym,a jednocześnie cierpieć katusze będąc w pewnym sensie więźniem,lecz nie swego ciała,acz duszy.Od pewnego czasu jestem przygnębiony,trwa to na tyle długo,iż stało się moją codziennością.W pewnym sensie ten film mnie oświecił.Nie będę się obnażał publicznie ze swoimi konkluzjami,ale chciałbym nadmienić,że film robi wrażenie i potrafi wstrząsnąć człowiekiem przy czym moim zdaniem jest wręcz przerażający.Wystarczy odrobina wyobraźni i empatii żeby przeżyć przez te 90minut prawdziwy horror.Uznaję to za zasługę reżysera.Gorąco polecam!

ocenił(a) film na 9
pablo12000

Po co ci kultowe nazwiska? Tu wystarczył dobry operator i chwytająca za gardło historia. Czekasz kiedy facet przełknie cokolwiek, a on tymczasem choruje na zapalenie płuc.
Dla mnie film zrobiony z ogromnym wyczuciem. Dłużyzny, jak to w szpitalnej egzystencji - facet czekał parę godzin, żeby mu ktoś wyłączył telewizor. Trudno być wiarygodnym pokazując bezwładnego człowieka, któremu życie mija w tempie pocisku z karabinu.
Taki film musi być wiarygodny, to nie była fabuła wyssana z palca jak Atlas chmur. Jeśli podczas oglądania Motyla i skafandra widz zada sobie choć jedno pytanie dotyczące własnego życia, to znaczy, że nie powstał na darmo.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones