Robi robotę w tym filmie.
Pomijając świąteczne utwory które są umieszczone w trafionym czasie,to smutna, nastrojowa muzyka która pojawia się na początku i końcu filmu zapada niesamowicie w pamięć.
Jest zgrana z obrazem i historią. Buduje taki dziwny klimat,ma w sobie coś... Nie wiem. Jakoś zapisuje się w pamięci.