Totalny shit i jeden z najgorszych ''horrorów'' jaki widziałem w życiu! Zero akcji, fabuły,
klimatu i po prostu sensu! Po 20 minutach poddałem się bo dalsze oglądanie nie było
możliwe, tak cholernie nudny i głupi, że brak słów!
Ten film ma bardzo dobrą fabułe, znakomity klimat. Zamiast niszczyć ocene tak dobremu filmowi idź oglądać coś innego.
Jak na osobę która oceniła żenujący Resident Evil Afterlife na 10, to stanowczo za niską notę dałaś temu filmowi.
I proszę nie rozsmieszaj mnie mówiąc ze film nie ma fabuły i klimatu, bo śmieszny Resident Evil ich nie ma w ogóle, jest tylko filmem na szybką kasę wypakowanym kiepskimi efektami 3D.
Jedynie pierwsze gry Resident Evil były genialne, filmy i nowe gry to śmiech na sali.
hmmn to w takim razie chciałbym zobaczyć tragiczny horror w Twojej ocenie skoro to gówno jest super, jeżeli coś dla mnie jest totalnym dnem to nie będę oceniać tego na 10 wybacz! nie będę wypisywać banałów o gustach, ale zastanawia mnie to co musisz mieć w główce skoro tak zajebiście to Ci się podoba!
Typowy internetowy frustrat, co to lepiej się poczuje, gdy komuś naubliża. Nie warto tym się przejmować.
hmmn chyba naprawdę nie poznałeś znaczenia słowa "ubliżyć" ! Zapoznaj się z tym wyrażeniem, a później komentuj i wyrażaj swoje dość głupiutkie przemyślenia i opinie! pozdro
Jako horror słaby ale jako thiller lub dramat to całkiem przyjemny film dość ciekawy, szybko człowiek się przyzwyczaja do bohaterów szczególnie chłopaka ,który się poświęcił. Tak jakby ;) Muszę kiedyś do niego wrócić bo ma w sobie te "coś"
Brak klimatu? Wybacz, klimat jest, wręcz sączy się z ekranu.
I nie potrzebny jest atak zombie, żadna apokalipsa, nie jest też potrzebna cysterna krwi, żeby nakręcić dobry horror.
Resident Evil (pierwsza część) był dobry, przyznaję - nawet bardzo dobry, kontynuacje mogą się nie podobać - za bardzo "odwalone", ot tak, coby nakręcić, bez polotu. Ale większości "fanów" brak polotu nie przeszkadzał, koniec końców, to masówka.
A tu jest coś innego, coś, do czego trzeba "dojrzeć", aby zrozumieć, aby poczuć... Nie każdemu ten film się spodoba, bo gusta są różne. Ale "Chill" jest dobrym filmem i "szmirą" nie nazwałbym go w żadnym wypadku..
co wy wszyscy z tym Residentem?! nie do końca chyba mnie zrozumieliście po pierwsze tak jak już pisałem wcześniej każdy ma prawo do oceniania filmu jak uważa, dla mnie jest to nic nie warte badziewie, ale dla was może byś najlepszym "horrorem" w historii ok, nie ma problemu. Ja wcale nie jestem zwolennikiem horrorów z gatunku gore, czy ze strumieniami krwi i sztucznych flaków, ale w niektórych to po prostu musi być bo na tym to polega... nie wiem co dokładnie masz na myśli z tym "dojrzewaniem"?! bo tego filmu nie da się zrozumieć choćby się tego pragnęło, "dojrzeć" do obejrzenia tego filmu? nie żartuj, dojrzeć to trzeba do obejrzenia "Wichrów namiętności" to jest oczywiście moja indywidualna ocena, tak jak już pisałem, dla Ciebie może być to mega, super, hiper dzieło filmowej sztuki i ok! Ja widzę klimat w Residencie Afterlife pewne szczegóły i momenty, których ludzie tacy jak Ty widocznie nawet nie dostrzegają, ja mam swój klimat, Ty swój, ale szczerze mówiąc chyba nigdy nie dogadałbym się z kimś kto ocenił to coś "1408" na 9 punktów w skali 10, no sorry...
Akurat "1408" to naprawdę dobry film -.- byłam pod wrażeniem i chętnie wróciłam do niego ze znajomymi.
Co do Residenta- lubię filmy o zombie i oglądam je chętnie. Chociaż wolę te od Romero. Trzeba rozróżniać różne gatunki horrorów. A nie tylko czepiać się tych, które nam nie pasują i mówić, że to żaden horror. Jeśli się czegoś nie rozumie, to niekoniecznie film jest głupi, a odbiorca (bez obrazy do konkretnych tu osób, oczywiście ;x).
"1408" dałbym nawet 10, gdyby nie kilka zgrzytów, ale to inna bajka.
I racja, chyba się nie dogadamy. Bo mówię tylko, że "Chill" to nie jest "szmira", tylko kawałek ambitnego kina, któremu do perfekcji rzecz jasna brakuje, ale niezmiennie jest ambitne.
Residenta się faktycznie czepiam, bo za bardzo dla mnie trąci tandetą i masówką, nie oceniłem go nawet, bo mam w stosunku do serii mieszane uczucia, z jednej strony jestem zwolennikiem gier, z drugiej - filmy miały za bardzo "sztuczny" klimat (no, i nie znoszę, po prostu nie znoszę Milli Jovovich).
no widzisz chłopie ja po prostu ubóstwiam Millę i może dzięki niej tak uwielbiam Residenta, ale nie o tym przecież mowa, tylko o "Mroźnym wietrze", którego tej "zimy";P tak brakuje więc, aby pozytywnie zakończyć te jakże skomplikowane spory, specjalnie dla Ciebie napiszę: no więc uważam, że "Mroźny wiatr" jest tak wspaniałym filmem, ma tak niesamowitą i wciągającą fabułę, tak niespotykane efekty, a gra aktorska jest na najwyższym poziomie, jest to mój ulubiony horror ;P ;P ;P pozdro
to co piszesz jest niepowazne... dajesz filmowi najnizsza mozliwa ocene a obejrzales 20 minut! gdzie tu logika???
oglądać tego dłużej się nie dało! po co miałem się zmuszać i marnować życie na to? bezsens! 20min zdecydowanie mi wystarczyło
widzisz to jest tak: Twoj gust, Twoja opinia itd. nic mi do tego. ale filmweb sluzy po to zeby dzielic sie opinia o filmach rowniez wystawiajac im ocene w postaci skali 1-10. wiele osob, i ja zreszta tez nieraz, przed obejrzeniem filmu wchodzi na ten portal i patrzy (chocby z ciekawosci) jaka ma ocene, czy jest warty obejrzenia. to co Ty zrobiles to (wybacz) idiotyczne i niepowazne obnizanie oceny filmowi dla potencjalnych przyszlych widzow. a na czym bazujesz? na 20 pierwszych minutach! moim zdaniem nie masz wrecz prawa wpisywac swojej oceny do skali bo nie masz podstaw. TY TEGO FILMU NIE WIDZIALES! przez 20 pierwszych minut NIC sie nie dzieje jak zreszta w 90% wszystkich filmow gdzie akcja musi sie rozkrecic. pomysl sam jak nielogiczne jest narzekanie i krytykowanie filmu ktorego sie nie widzialo (???).
ps i jeszcze na wstepie piszesz takie brednie: "Totalny shit i jeden z najgorszych ''horrorów'' jaki widziałem w życiu" a za chwile "Po 20 minutach poddałem się", to jest wrecz smieszne i sie kupy nie trzyma... czy film Ci sie podobal czy nie, nie uwierze ze sie ze mna nie zgodzisz w tej kwestii.
wiesz powiem Ci szczerze, że już nawet nie pamiętam, czy oglądałem cały możliwe, że nie tylko przewijałem, sprawdzając, czy coś w ogóle się dzieje, a skoro dałem ocenę taką, a nie inną to wniosek jest prosty, że delikatnie mówiąc film mi się nie podobał i proszę Cię nie praw mi tu morałów co można, a czego nie bo każdy ma swoje konto i może oceniać jak chce, a jeszcze na koniec skoro oglądasz 90% filmów w, których po 20 minutach nic się nie dzieje to szczerze Ci współczuję!
Aha teraz to nagle sie okazuje ze przewijales, ciekawa proba maskowania bezsensu swoich dzialan. Film ci sie nie mogl nie podobac BO GO NIE WIDZIALES! To tak jakby isc na ryby i po kwadransie uznac ze to nudne bo w tym czasie nic nie zlapales a potem marudzic na forum wedkarskim ze jak mozna to lubic. A moze po kwadransie zlapalbys suma? Tego nie wiesz, lepiej od razu zjechac caly ten sport Juz jasniej ci tego nie wyjasnie bo desperacko sie bronisz choc twoje podejscie jest kompletnie nielogiczne. Tak, kazdy moze oceniac jak chce ALE ZEBY COS OCENIAC TRZEBA TO POZNAC A NIE OCENIAC W CIEMNO! Nie wiem ile razy cos tak prostego musze powtorzyc.
I czytaj moje posty ze zrozumieniem. Nie napisalem ze ogladam "90% filmow w ktorych po 20 minutach nic sie nie dzieje" tylko ze w 90% filmow akcja musi sie rozkrecic. Prawie kazdy horror jaki kojarze (a ogladam ich duzo) tym sie odznacza - mniej wiecej do 1/3 akcja sie rozkreca na spokojnie a potem (uzywajac twojego terminu) zaczyna sie "dziac". No ale jak ktos przewija filmy to moze tego nie wiedziec...
wydaje mi się, że to Ty masz delikatne problemy z czytaniem bo ja napisałem, że NIE PAMIĘTAM i nie chcę pamiętać tego gówna, męczy mnie pisanie o czymś tak durnym, ale widzę, że nie odpuszczasz, powiem krótko: daruj sobie, ja mogę nawet czegoś nie obejrzeć i ocenić jak mi się żywnie podoba a, że rzadko tak robię to już inna sprawa, jeżeli po przewinięciu filmu ciągle dzieje się to samo, a właściwie nic się nie dzieje, może tak ma być nie wiem, ale oglądanie amatorów siedzących kilkadziesiąt minut w samochodzie i zastanawiających się co zrobić jest kompletnym bezsensem! aha zapomniałem o zjawie, która tam się pojawiała, nieee no żenada jakaś, aaaa najlepsze proponuję Ci super horror "mroczne szczątki" coś na miarę tego, na bank ci się spodoba!
sam sobie zaprzeczasz:
- najpierw ze ogladal pierwsze 20 minut tylko, potem nagle sie okazuje ze przewijal,
- najpierw wali ze nie pamieta czy ogladal caly, a potem twierdzi ze pisal " ja napisałem, że NIE PAMIĘTAM i nie chcę pamiętać tego gówna". oba zdania nie maja takiego samego znaczenia, nie wiem czy zauwazyles. i mi zarzuca problemy z czytanie a swoich postow nie rozumie:)
powtarzam, oceniaj se filmy jak chcesz: po 20 minutach, po zwiastunie, po czcionce napisow poczatkowych, czy po nazwisku panienskim babki rezysera jesli nawet chcesz. juz pisalem ze twoj gust, twoja sprawa. ale jak sie wypowiadasz na forum publicznym w kwestii o ktorej (jak sam sie na wstepie przyznales) masz znikome pojecie, to licz sie ze ktos ci to wytknie. tlumaczylem juz kilka razy, tlumacze ponownie choc czuje ze dalej bezcelowo. coz, inaczej nie na rady. dlatego koncze obserwacje tematu, zycze milego dnia i spadam:)
aha i na koniec tej gadaniny powiem, że jeżeli już oglądam film i się on zaczyna ktoś kto ma łeb na karku po prostu widzi co to jest, przynajmniej ja tak mam, widzę, czy podoba mi się gra aktorska, czy jest klimat... a nie czekać do końca modląc się żeby coś wreszcie się zdarzyło nie rozumiesz tego?!
zasada jest jedna film ogląda się od początku do końca, wtedy można ocenić sprawiedliwie. wszak nie ocenia się książki po okładce.
masz 99% rację
ale jeśli zaczynasz oglądać film i w pewnym momencie dociera do Ciebie że co by się w nim dalej nie wydarzyło nie zdoła podciągnąć twojej oceny z "1" to nie widzę problemu by dać mu pałę
no tak, ale nie zmienia to faktu, że sprawiedliwa ocena jest wtedy i tylko wtedy, kiedy obejrzy się film do końca.
O cholera ! A myślałem że oceniając takie arcydzieła kinematografii jak Austin Powers i Złoty Członek (2002) albo Totalny kataklizm (2008) byłem szczery aż do bólu. Polecam ! Koniecznie obejrzyj do końca !
Jesteś pewien ? Zapraszam do takich spektakli jak : Dwugłowy rekin atakuje, Megapirania czy Piraniokonda. Gwarantuje Ci, że tych filmów nie trzeba obejrzeć całych, aby wiedzieć jaką ocenę należy wystawić.
Co do filmu w subiektywnej ocenie : niewyczuwalny klimat. Niestety. Chociaż zupełnie rozumiem, że wiele osób miało inaczej. Fabuła kiepska i wtórna. Ile to już razy były podobne motywy, z duchami, z pętlą czasową i przestrzenną. Nic nowego. Technicznie normalny. Mnie osobiście nudził, niczym nie zaskoczył.
No, ale to fajnie, że znalazł tylu zwolenników.
zapowiadało się ciekawie. potem niestety gniot. jedyna taka z lekkim klikmatem fajniejsza scena to jak zobaczyła tych księży wychudzonych na twarzach, oraz jak gliniarz stwierdził nie jesteśmy sami a na górce stał ksiądz.
no i ta babka na słupie xD
Bo to film oparty na "faktach", tzn. wg. opowiadań istniała taka droga itd..., . A np. jak oglądasz film biograficzny, czy też jesteś niezadowolony z filmu? Po prostu tak było...