pierwsze 40 minut oceniam na 9, ale potem balansuje gdzie miedzy 5 i 6 :)
najepirw mamy genialna muzyke , swietny klimat, napiecie, ciekawosc co sie stanie. potem niestety nie bardzo wiadomo o co chodzi, sens jest taki traoche nie do konca sensowny, choc tez nie jest az tak zle. ogolnie jednak milo sie ogladalo. podobal mi sie i dam 7
W większości sie z Tobą zgadzam, do połowy film jest bardzo dobry, później jest już gorzej, ale ciągle dobrze. Cieszę się, że twórcy w końcówce nie poszli w stronę typowego horroru (jakieś ganianie, udawanie gore) i całkowitego happy endu, przez co udało się utrzymać świetny klimat. O muzykę byłem spokojny, właściwie to "Wind Chill" obejrzałem właśnie z powodu obecności Clinta Mansella na liście płac. Ogólnie "Wind Chill" oceniam pozytywnie: 7/10.