Swietna muzyka i bardzo dobry klimat. W dodatku do samego końca film okrywa tajemnica kto naprawdę zabija (a z tego samego powodu mały minus daje filmowi za to, że bardzo mało widać w filmie tytułowego stracha na wróble, oprócz momentów gdy wisi nieruchomo). Szkoda też, że praktycznie brak w filmie choćby kropli krwi (poza śmiercią jednej osoby) i bywają momenty dosyć nudnawe (praktycznie przez 2/3 filmu dużo się nie dzieje). Ale jak wspomniałem, świetna muzyka + mroczny klimat i do tego dobre zakończenie dają naprawdę porządny horror (zwłaszcza jak na produkcję telewizyjną). Chociaż spodziewałem się trochę innego filmu to jednak urok tej produkcji podziałał i na Mnie. Polecam fanom klimatów lat 80.