Muszę powiedzieć ze to zadziwiająco dobry film jak na produkcję telewizyjną. Wyszedłby dużo lepiej gdyby reżyser zajął się również scenariuszem, bo w tym mamy dużo bzdur. Nie wiem jakim cudem (Anty) bohaterowie zostają uniewinnieni za morderstwo którego dokonali skoro nie trzeba być Salomonem by stwierdzić że są winni, w ogóle wszystkie trupy które padają w tym filmie są uznawane przez policje automatycznie za wypadki. W każdym razie logiczny to ten film nie jest. Ale za to jaki klimatyczny- mordercy przez cały film nie widać i zakończenie może i nie jest zaskakujące, ale jednak cień podejrzeń co do tożsamości killera zawsze pozostawał. Jeszcze lepiej by było gdybyśmy w ogóle nie dowiedzieli się kto nim jest. Sceny zabójstw są dość oryginalne, a napięcie odpowiednio dawkowane. Ogólnie patent by akcję filmu przedstawić z perspektywy "tych złych" też niezły. To typowo "b" klasowe kino, ale na szczęście zamiast gejzeru przemocy otrzymujemy tu odpowiednią dawkę grozy i zgrabnie poprowadzoną historię, dzięki czemu można przymknąć oko na wady których trochę tu jest.