Realistyczne kino?

Eee, co?
Jakie realistyczne kino?
Postać Deppa to najlepiej zagrany wampir - widziałeś jakikolwiek inny film o wampirach?
Kto to jest Michel Piepfer?
Ambitna gra aktorów? Niby gdzie? Wskaż mi jakąś dobrze odegraną pełnokrwistą postać w tym filmie.
Ambitny humor, haha, bardzo zabawne. "Aktor powie kur.wa i 80% osób pęka za śmiechu" - naprawdę nie wiem, jakie Ty filmy oglądasz i skąd wytrzasnąłeś te statystyki.
Fabuła niekoniecznie zrozumiała, no proszę Cię. A co niby w tym filmie skomplikowanego? Fabuła prosta jak budowa cepa, każdy by zrozumiał.
Zgodzę się tylko co do kostiumów i jakiegoś tam klimaciku.

Hehe zgadzam się :) Dobry film, ale bez rewelacji. Fajnie się ogląda.

Jeżeli lubisz głupoty, nudę, niewiele sensu w filmach to będzie to dla Ciebie odskocznią od dobrego kina. Wyobraź sobie Johnnego Deppa - jako wampira (to prawdopodobnie najnudniejszy i najsłabiej zagrany wampir, zaraz obok wampirów ze Zmierzchu) i Michelle Pfeiffer próbującą ratować ten film (nawet jej się nie udało). Nakręcony przez Tima Burtona i jest chyba największą jego pomyłką! Jak bym miała zrobić screena dobrych zdjęć , to by wyszło kilka, ale i tak pewnie tyłka by nie urywały. Charakteryzacja, zdjęcia, kostiumy – całkiem niezłe (oprócz charakteryzacji Deppa, który nijak nie przypominał porządnego wampira), gra aktorów niestety dużo słabsza od ich rzeczywistego poziomu (ale to pewnie przez poziom samego filmu, więc można im wybaczyć), z dodatkiem słabego humoru. A do tego fabuła marna, w sam raz dla fanów słabych polskich komedii. ;) Film owszem, posiada klimat, ale niestety niewykorzystany, nie polecam.

Ot i moja recenzja, która chyba dużo prawdziwiej opisuje ten film:)

Również jestem zaskoczony tak słabym filme od Burtona. Lubię gościa, Deppa i Pfeiffer (która częściej powinna pracować z Burtonem, bo nadaje się do jego ekipy), ale ten film nie ma w sobie nic nowego. Romans, zazdrość i wampiro-podobni czyli absolutnie nic nowego. Spodziewałem się, że Burton wyjdzie naprzeciw czasom Zmierzchu i przedstawi naprawdę mroczną opowieść o wampirach, a nie nieszczęśliwą miłość i klątwy. Oczekiwałem przerażającej i dziwnej opowieści, gdzie wampiry zamiast płakać znów będą przerażać.
Johnny Depp również nie zachwycił grą aktorską... chyba przez to, że miał bardzo słabą charakteryzację, albo zwyczajnie nie pasuje do roli wampira. Reszta dawała radę.
Jedynie humor mi się podobał. Wampir śpiący w szafie z ręcznikami był trochę zabawny.