Choć to nie "Big Fish", "Nożycoręki" czy "Sweeney Todd", Mroczne cienie co prawda ekscentryczne, ale na wysokim poziomie. Wydają mi się oryginalne, połączenie tak odmiennych gatunków, gotyku i lat '70 bardzo odważne ale udane. 8/10
a według mnie jednak to już nie jest stary, dobry Burton, w którego filmach kochałam się młodzieńczych latach. do aktorstwa, muzyki, charakteryzacji nie ma się co doczepić, ale niestety z wielkim bólem serca muszę powiedzieć "rozczarowałeś mnie, Panie Burton"...