Facet kiedyś potrafił zrobić film kultowy, jak choćby np. Batman. Teraz otacza się tą parką (Depp i Carter) i tworzą razem filmy, doprowadzających zdrowych psychicznie do myśli samobójczych z przeznaczeniem dla osób mających swój świat, który ciężko zrozumieć. Poczucie humoru tego Pana jest tak żenujące, że częściej śmiać się można z jego poziomu, niż "żartów", których używa. 3/10 to i tak wysoka ocena jak na ten film.
Pozdro oszołomy!
Nie mam nic do dodania - święta racja.
Burton od kilku lat pogrąża się swoimi autoplagiatami i wałkowaniem jednego tematu w ciągle tej samej konwencji.
Ale najlepiej tworzyć dla grupy zakompleksionych dzieciaków, które w poczuciu swej inności bezkrytycznie będą go uwielbiać za kolejnego bohatera- cudaka..
A pomyśleć, że facet nakręcił kiedyś coś tak wybornego jak "Sok z żuka".
..i"Marsjanie Atakują" .
Burton ma swój styl, to się ceni, ale zaczyna się powtarzać. Najbardziej denerwuje mnie to że teraz w każdym filmie umieszcza swoją kochanicę i Dżonego... to już na prawdę robi się nudne. Dobrze że wspomniany "Beetlejuice" nie został nakręcony dzisiaj, bo za pewne zamiast zobaczyć w tej roli świetnego Keatona, to pewnie po ekranie skakał by Depp.
na pewno skakał by Depp. Właśnie sobie to wyobraziłem i ja za coś takiego z góry podziękuje.
A ja jestem odmiennego zdania, odżyłam na tym filmie:) Uwielbiałam Burtona za Soka z Żuka i Edwarda Nożycorękiego - filmy mojego dzieciństwa, do których mam sentyment. I w końcu, w Mrocznych Cieniach odnalazłam coś z tamtego klimatu, czego dawno nie mogłam znaleźć w filmach tego reżysera! Coś co nie jest horrorem, ani komedią, na pograniczu baśni, dobra, nietuzinkowa historia, opowiedziana w interesujący sposób. Jedynie Angie była dla mnie postacią zbyt oczywistą i schematyczną. Jestem w pełni usatysfakcjonowana tym filmem.
Zupełnie się zgadzam, a co do Angie - faktycznie schematyczna, ale przecież ona właśnie taka miała być :)
Dodam jeszcze, że według mnie duchy były cudowne.
Miło czytać, że ktoś ma podobne zdanie:) Duchy, sceneria, świetnie zrobiona, i jak dla mnie rewelacyjnie dobrana obsada.
Przy okazji, przepraszam za błąd "Soka z Żuka" :))))) Okropnie koli po oczach, nie wiem jak tego nie zauważyłam pisząc tamtego posta;)
Wiadomo, każdy ma swój gust i różne rzeczy mu się podobają, ale w tym filmie niestety nic do mnie nie przemawia. Poczynając od tej już nudnej parki aktorów, po fabułę i na koniec wykonanie - jednym słowem, jestem zażenowany poziomem tej ekranizacji...
Tak się zdarza i będzie bo każdy z nas jest inny:) Dla mnie rewelacyjny, dla Ciebie żenujący. Też mam filmy na których się wynudziłam i nie mogłam patrzeć na grę aktorską, a dla kogoś znajomego było odwrotnie. To tak samo jak jedni wolą jabłka a inni pomarańcze, co nie znaczy, że któreś są gorsze, to my jesteśmy różni, co sprawia świat ciekawszym.