W końcu! Po całkiem dobrym Sweeneyu Toddzie i trochę słabszej Alicji Burton wrócił do
swojej formy znanej z "Soku z żuka" i zaserwował nam świetny film z genialnym klimatem.
Depp i Green to świetna ekranowa para, do tego Jackie Earle Haley, który zerwał z
wizerunkiem aktora grającego psychopatów/społecznych wyrzutków i pokazał ciekawy
talent komediowy. No i Helena. :)
Oczywiście, było parę niedociągnięć i minusów (nie wiem czy tylko mnie, ale denerowała
mnie Chloë Grace Moretz w roli Carolyn). Bardzo podobał mi się klimat filmu, Burton
wstrzelił się w lata 70-te i oddał atmosferę serialu (który w sumie znam tylko
powierzchownie). Film świetnie się ogląda, dobra zabawa połączona z charakterystyczną
dla reżysera nutą dreszczyku.
Za to wszystko (plus camea Alice Coopera, Christophera Lee i Hannah Murray) daję 9/10
plus serducho.