nie wiem czemu to tak Wam się nie podobało? moim zdaniem to było świetne. uwielbiam Burtona i po Alicji czułam pewien niesmak, ale po tym filmie ponownie jestem nim oczarowana.
oczywiście nie mogło zabraknąć nastroju który Tim zwykle tworzy, muzyki Dannego Elfmana oraz Johnnego i Helenki. i ta cudowna dbałość o szczegóły... :)
z chęcią obejrzę jeszcze raz, i jeszcze raz. i kolejny
Bardzo fajny film. Rowniez uwielbiam Burtona, ale inaczej niz Ty uwazam, ze jednak Alicja byla lepsza;) Obejrze jeszcze raz po wyjsciu na DVD - wtedy zawsze bardziej podobaja mi sie te filmy:) Cudowna Eva Green, i clakiem przyjemna Chloe Grace Moretz. O Burtonowskiej starej gwardii chyba nic nie musze mowic, jak zwykle swietni. Jedyne co moglo mi sie nie spodobac to zbyt duza ilosc typowych dla filmow-nie-Burtona efektow specjalnych tworzonych komputerowo...Chwilami (doslownie sekundami) odczuwalem wrazenie, jakby to nie byl klasyczny Burton.
Hmmm, mi tam jednak jest jakoś tak... przykro. Mogło to być znaaaaacznie lepiej.
Klimat mroczny, dziwny, skrajnie kolorowe sceny, groteskowy, zdecydowanie w stylu Burtona i zdecydowanie na tak.
Wygląd postaci zalicza się właściwie do tego co już wymieniłam. Muzyka oraz gra aktorów również na zdecydowany plus. Humor też w bardzo fajnym stylu ale mało, bo ...
... scenariusz. Scenariusz który moim zdaniem nie dał rady. Nudnawe dialogi niestety. Mogli bardziej nad tym popracować i zrobić z tego przyzwoitą czarną komedię. Tematyka i pomysł z dużym, ale niestety niewykorzystanym potencjałem. Dlatego mi przykro, bo mogło być znaaaaaacznie lepiej.
chyba to może być SPOJLER
Swoją drogą końcowa walka z Angie przypominała mi bardzo scenę z filmu "Ze śmiercią jej do twarzy" ;) Ktoś też miał takie skojarzenie?
Naciągane zakończenie, dziewczynka-wilkołak, duch matki chłopca zabija wiedźme? Jak na Burtona słabo, fatalnie wręcz! A do tego zamienienie Victorii w wampira, niczym w Zmierzchu, którego nie trawię. Zawiodłam się. Wielki kunszt gry Heleny został pogrzebany w nudnej i epizodycznej postaci pani doktor.
Jak dla mnie postac pani Doktor nie byla epizodyczna, bo patrząc na zakończenie - może byc kolejna częśc. Klimat, gra aktorska, muzyka, scenografia - dla mnie wszystko super.
Wilkołak? Wiedźma wytłumaczyła skąd sie wzięła.
Duch matki? Również sprawka wiedźmy.
Co do humoru, większość filmu się usmiałam, zwlaszcza z tekstów Deppa :)
raczej nie będzie kolejnej części, bo to nie w stylu Burtona. Poza tym wytłumaczenie skąd wziął się wilkołak (jak zarówno dodanie tego wątku) było tandetne i naciągane, sprawiło że film był groteską (w złym tego słowa znaczeniu).
Powiem tylko, że Dark Shadows to w swojej pierwszej wersji był serial, w którym różne rodzaje "stwozeń" występowały. Czy dodanie wilkołaka było tandetne i naciągane? Nie zgodzę się, dla mnie miało zobrazować jak bardzo mściwa była wiedźma z powodu odrzucenia jej przez głównego bohatera, a tym samym jak bardzo jej na nim zależało...
Ale każdy ma swoje zdanie.
Pozdrawiam/.
Ten film jest świetny, a powoduje to glownie specyficzne poczucie humoru. Ja się niezwykle usmialam. Jak zwykle Burton pokazal "coś innego". Poza tym mi bardzo spodobala się muzyka w tym filmie:) No a stala obsada aktorska u Burtona jak zwykle rewelacja - a Eva Green pokazala klasę, bardzo podobala mi się jej rola :) Trzeba lubić klimat Burtona i podejść do tego filmu z humorem i luzem a na pewno się spodoba.
może się jak tak skuszę Alice była jak dla mnie marna ale zakładam że wina leżała po stronie disneya który trzymał Burtona w ryzach przez co wyszła mało wyrazista papka mam nadzieje że ten film pokazuje klasę wcześniejszego Burtona a nie jego upadek :D