nie no żartuje, tak naprawdę film dość przeciętny, fabuła przeciętna, kilka śmiesznych scenek (a i tak większość gagów znamy już z serii "Goście Goście"), aktorstwo też ok. Nic wielkiego, taki o, do obejrzenia na zabicie nudów, ale oczywiście znajdą się fanboye i fangirls, którzy stwierdzą, że Johnny jak zawsze jest świetny i należy mu się Oscar za tę rolę, bo jest wielowymiarowym aktorem... nie to, że coś do niego mam, bo jest spoko, ale na pewno nie zasługuje na trzecie miejsce w rankingu... co najwyżej top50
nom, dokładnie, może nie jest zły, na pewno ma poczucie humoru, ma styl, jest oryginalny i co najważniejsze udało mu się spędzić tyle lat w Hollywood i zachować rozum za co go bardzo szanuję i lubię, ale na pewno nie jest w czołówce światowej. Ale ocena tego filmu mówi sama za siebie, choć z drugiej strony wolę już, żeby wychwalali Deppa niż Pattinsona...