Nie róbmy z tego afery. - Najlepszy moment filmu.
Ja uważam iż ten moment był żałosny.
No tak było :P po tym momencie kolejny punkt na filmu przepadł z kretesem :D
Właśnie, z tym wilkołakiem pojechali po bandzie, zwłaszcza, że nie potrafili tego poźniej jakoś sensownie rozegrać. Ale scena seksu to było mistrzostwo świata!